W jednym z garaży na terenie Bolesławca (woj. dolnośląskie) znaleziono ciała trzech osób. Lekarz potwierdził zgon kobiety i dwóch mężczyzn. Cała trójka siedziała w zaparkowanym tam samochodzie. - Wyjaśniamy okoliczności tej sprawy, ale prawdopodobnie przyczyną śmierci było zatrucie spalinami - mówią policjanci.
W poniedziałek policjanci z Bolesławca dostali informację o zaginięciu 37-letniej kobiety. - Rozpoczęto poszukiwania. Po godzinie 22 funkcjonariusze weszli do garażu w którym przebywała 37-latka - relacjonuje asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewska z bolesławieckiej policji. Kobieta siedziała w aucie razem z 28-latkiem i 39-latkiem. Nie ruszali się.
W momencie, gdy służby wkroczyły do garażu auto miało wyłączony silnik.
"Sprawdzamy okoliczności"
Na miejsce wezwano straż pożarną. Ratownicy pomogli dostać się do środka. Lekarz, który przyjechał na miejsce stwierdził zgon wszystkich trzech osób. - Na razie sprawdzamy okoliczności tego zdarzenia. Jednak ze wstępnych ustaleń wynika, że przyczyną śmierci było zatrucie spalinami - informuje rzeczniczka bolesławieckiej policji. Jak do niego doszło? To śledczy będą wyjaśniać.
Po raz ostatni widziani byli kilka dni wcześniej?
Jak informuje prokuratura garaż był zamknięty od wewnątrz. - Pod uwagę branych jest kilka wersji, ale najbardziej prawdopodobne jest to, że był to nieszczęśliwy wypadek. W pojeździe zabezpieczono dwie puste butelki po alkoholu. Nie wiemy co te osoby robiły w samochodzie. Tego możemy się tylko domyślać - mówi Sebastian Woźniak z Prokuratury Rejonowej w Bolesławcu. I dodaje: najprawdopodobniej spożywały alkohol. Z ustaleń śledczych wynika, że kobieta i dwóch mężczyzn po raz ostatni mieli być widziani w sobotę w godzinach popołudniowych. Prokuratorzy wszczęli śledztwo w sprawie nieumyślnego spowodowania śmierci trzech osób w okresie pomiędzy 26 a 28 listopada.
Auto w którym znaleziono ciała trzech osób było zaparkowane w garażu przy ul. Gdańskiej w Bolesławcu:
Autor: tam/sk / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Stefańczyk