Zgodnie z nowelizacją specustawy o pomocy obywatelom Ukrainy uchodźcom przedłużono legalny pobyt w Polsce do 30 września 2025 roku. Jednocześnie od przyszłego roku będą mogli składać wnioski o zezwolenie na pobyt czasowy na okres 3 lat. Uchodźców wojennych z Ukrainy dotyczy też kilka zmian, m.in. nie będzie już wypłat świadczeń za zakwaterowanie.
1 lipca 2024 roku weszła w życie nowelizacja ustawy o pomocy obywatelom Ukrainy w związku z konfliktem zbrojnym na terytorium tego państwa. Bartłomiej Potocki, dyrektor Departamentu Integracji Społecznej Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej, wyjaśnił, że nowelizacja specustawy nie wprowadza rewolucyjnych zmian, ale przebudowuje system wsparcia, kierując go w stronę długotrwałych i systemowych rozwiązań.
- Co do legalności pobytu ważność dokumentów wydanych obywatelom Ukrainy została przedłużona do 30 września 2025 roku. Po tym okresie, aby pozostać w Polsce, cudzoziemcy będą musieli złożyć wniosek o zezwolenie na pobyt czasowy. Jeśli tego nie zrobią i nie zostanie przedłużona ważność obecnych zezwoleń, będą musieli opuścić Polskę - wyjaśnia Bartłomiej Potocki.
Jedną z istotnych zmian w nowej ustawie jest reorganizacja miejsc zbiorowego zakwaterowania, które będą teraz wyłącznie pod nadzorem wojewodów. "Ta decyzja wynika z faktu, że prywatne inicjatywy i niewielkie organizacje coraz częściej zamykają swoje drzwi, zostawiając uchodźców bez pomocy. Dzięki temu wojewodowie będą mieli pełną kontrolę nad ośrodkami zbiorowego zakwaterowania" - podkreśla.
Zmiany w nowej ustawie dotyczą również rynku pracy. Skrócono termin na przesłanie powiadomienia przez pracodawcę o zatrudnieniu obywatela Ukrainy z 14 do 7 dni. Wprowadzono także obowiązek złożenia kolejnego powiadomienia w przypadku zmiany umowy, stanowiska, rodzaju pracy, czasu pracy czy wynagrodzenia.
Zmiany w ustawie dotyczą również wydawania numeru PESEL dla obywateli Ukrainy. Od lipca wniosek o nadanie numeru PESEL należy złożyć niezwłocznie po przybyciu do Polski. Dotychczas był to okres 30 dni.
Dodatkowo od lipca 2024 zaprzestano wypłacania jednorazowego wsparcia finansowego w wysokości 300 złotych. Było przeznaczone na utrzymanie, w szczególności na pokrycie wydatków na żywność, odzież, obuwie, środki higieny osobistej oraz opłaty mieszkaniowe.
Coraz więcej ukraińskich uchodźców chce zostać w Polsce
Wielu uchodźców wojennych z Ukrainy wiąże swoją przyszłość z Polską. Niektórzy do momentu, gdy skończy się wojna w ich kraju, inni zamierzają zostać na zawsze, ponieważ nie mają dokąd wracać.
Olha Savlyk - logopedka z Ukrainy - przyjechała do Polski w marcu 2022 roku. Kobiecie udało się tu znaleźć pracę w zawodzie. Teraz pomaga naprawiać wady wymowy ukraińskich dzieci znajdujących się w Polsce. - Zmiany w ustawie nie wpłynęły na mnie w żaden sposób. Z wyjątkiem przedłużenia statusu UKR - tłumaczy. W rozmowie z nami przyznaje, że na ten moment planuje pozostać w Polsce. "Nadal mam pracę w swojej specjalizacji. Jak na razie czuję się tu lepiej niż w Ukrainie" - wyjaśnia.
Pochodząca z obwodu ługańskiego uchodźczyni Vira Krasnopolska przyznaje się, że do Ukrainy już nigdy nie wróci, bo nie ma już do kogo i do czego wracać. Kobieta przyjechała do Polski wraz z córką, na szczęście jej mąż tu wcześniej pracował, miała chociaż do kogo jechać. - Nie planuję jeszcze starać się o kartę pobytu, ponieważ czekamy na decyzję męża w sprawie stałego pobytu - tłumaczy. Rodzinie udało się ustatkować. - W czerwcu dostaliśmy mieszkanie, mąż pracuje w kopalni, córka poszła do technikum i jest już na drugim roku. Otworzyliśmy ukraiński kościół - dodaje Vira.
Z początkiem wojny do Polski przyjechała również Pani Lena pochodząca z okupowanego obwodu chersońskiego. - W maju 2022 roku zdałam sobie sprawę, że muszę zarabiać pieniądze, ponieważ nie miałam przy sobie prawie nic. Starszego syna musiałam wysłać do szkoły, a młodszego w wieku roku i trzech miesięcy - do żłobka. W tym czasie poszłam do pracy w szpitalu, gdzie pracuję do dziś - mówi Lena Ohol. Kobieta przyznaje się, że nie ma dokąd wracać, dlatego wiąże swoje życie z Polską. W listopadzie 2023 r. złożyła wniosek o kartę pobytu, otrzymała ją już w maju 2024 r.
Uchodźczyni Olha Lytvynova wraz z dziećmi przyjechała do Polski kilka dni po wybuchu wojny w Ukrainie. Na ten moment kobieta nie planuje wracać do kraju objętego wojną, a nawet stara się o legalizację pobytu w Polsce. - W styczniu 2024 roku złożyłam wniosek o kartę pobytu, ale jak dotąd nie ma postępów w jej wydawaniu. Postanowiłam legalizować swój pobyt, ponieważ nie ma stabilności co do statusu UKR - mówi.
Uchodźcy będą mogli się ubiegać o pobyt czasowy na trzy lata
Od stycznia 2025 roku uchodźcy będą mogli składać wnioski o zezwolenie na pobyt czasowy, które zgodnie z uproszczoną procedurą będą wydawane na okres trzech lat.
- Procedura ta ma na celu stabilizację pobytu uchodźców oraz ułatwienie podejmowania decyzji dotyczących integracji społecznej i rozwoju zawodowego. Dla państwa polskiego oznacza to, że system legalizacji pobytu nie będzie obciążony, a jednocześnie zapewni bezpieczeństwo i rozwój gospodarczy. Ważne jest, aby w momencie ubiegania się o zezwolenie cudzoziemiec miał aktualne dane osobowe, co umożliwi weryfikację przez służby mundurowe - wyjaśnia Potocki.
CZYTAJ TEŻ: Rodzą im się dzieci, umierają bliscy, a oni wciąż czekają na legalizację pobytu w Polsce
Polska nie planuje kolejnych zmian w kwestii uchodźców z Ukrainy, oprócz tych, o których już wspomnieliśmy.
- Bacznie obserwujemy sytuację na froncie, ponieważ to od niej zależy, czy 30 września 2025 roku obywatele Ukrainy będą mogli wrócić do ojczyzny, czy też będą musieli szukać schronienia w Polsce - tłumaczy dyrektor Departamentu Integracji Społecznej MRPiPS.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Caiquame/Shutterstock