Podczas zjazdu eksploratorów w Jugowicach Górnych (woj. dolnośląskie) poszukiwacze sprawdzili, co znajduje się za pancernymi drzwiami. Teraz sprawę bada konserwator zabytków, a do prokuratury wpłynęło zawiadomienie w sprawie dewastacji. - Nic szczególnego się nie stało - zapewnia w internetowym wpisie prezes Stowarzyszenia "Riese".
- Wiedzieliśmy, że była tam sztolnia, ale nigdy nie została odkopana - mówił w ubiegłym tygodniu Krzysztof Szpakowski, szef Stowarzyszenia "Riese" i organizator V Międzynarodowego Zjazdu Eksploratorów. Czytaj więcej na ten temat
To właśnie podczas zjazdu miłośnicy tajemnic, w towarzystwie wicestarosty wałbrzyskiego, mieli sprawdzić, do czego dostępu strzegły pancerne drzwi. Prawie im się udało. Do akcji wkroczyła koparka. Jak opisuje portal walbrzych.naszemiasto.pl: "Drzwi nie zostały (...) otwarte, a usunięte ze skarpy wraz z pozostałościami betonowego muru".
Krytyka i zawiadomienie w prokuraturze
W środowisku zawrzało. Jedni mówią o rozczarowaniu, niesmaku i skandalu. Ktoś, kogo zdenerwowało działanie eksploratorów, o sprawie postanowił powiadomić śledczych.
- Wpłynęło do nas zawiadomienie, z którego wynika, że mogło dojść do dewastacji historycznego obiektu w Jugowicach Górnych. Zawiadomienie ma ogólny charakter i będzie sprawdzane - poinformował Marcin Witkowski, szef Prokuratury Rejonowej w Wałbrzychu.
Sprawę bada też konserwator zabytków. - Sprawdzamy zgodność przeprowadzonych prac z wydanym przez nas pozwoleniem - mówi Marek Kowalski, archeolog z wałbrzyskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków we Wrocławiu. I przyznaje, że postępowanie jest poszlakowe, bo urzędników nie było w sobotę na miejscu. Dlatego na razie zbierają dane, poszukują zdjęć i nagrań z przeprowadzonej eksploracji.
"Nic szczególnego się nie wydarzyło"
Przebieg wydarzeń opisał na Facebooku Krzysztof Szpakowski. "W sobotę koparka zorganizowana przez Starostwo odkopała stalowe drzwi i otworzyłem je własnoręcznie i okazało się że jest zawał" (pisownia oryginalna - red.). To co zobaczyli eksploratorzy miało ich zaskoczyć. Z słów Szpakowskiego wynika, że sztolnia nie była wybetonowana, a niezabezpieczony mur groził zawaleniem. "(...) mur został przewrócony, drzwi zabezpieczone, zawał za murem lekko rozkopany na tyle na ile pozwalały warunki". Zdaniem eksploratora "nic szczególnego się nie wydarzyło", a beton nikomu już nie zagraża i w późniejszym terminie ma być, razem z drzwiami, odtworzony.
- Decyzja o rozwaleniu drzwi była zasadna. To nie była ścianka postawiona przez Niemców, a taka zwykła osadzona w gruncie, nie miała znaczenia historycznego. Gdyby drzwi zostawić, mogłoby to się skończyć nieszczęściem, bo koparka odkryła część, a z tyłu był luźny górotwór, który zaczął się niebezpiecznie ruszać - przekonuje też jeden z eksploratorów, który w sobotę był na miejscu.
Eksploratorzy działali w Jugowicach Górnych:
Autor: tam/gp / Źródło: walbrzych.naszemiasto.pl, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: tvwalbrzych