Ryszard J. jest oskarżony o to, że próbował zaciągnąć do piwnicy dwie nastoletnie dziewczynki. Chciał, by "podduszały go aż do zgonu". Dzieci uciekły, a mężczyzna ma już postawione zarzuty. Broni się, że nie molestował, tylko próbował chronić dzieci.
Do zdarzenia doszło 7 marca, ale dopiero teraz policja ustaliła i zatrzymała sprawcę.
Ryszard J. miał wtedy zaczepić 12-latkę i jej o rok starszą koleżankę na jednej z ulic w Świdnicy. Miał namawiać je, by poszły do jego piwnicy. - Chciał, aby go dotykały i siadały mu na kolana... Wszystko, aby doznał ekstazy seksualnej. Miały go również "podduszać aż do zgonu" - relacjonuje Marek Rusin z Prokuratury Rejonowej w Świdnicy.
Jak dodaje, przestraszone dziewczynki zaczęły uciekać. 35-latek rzucił się za nimi w pogoń. - Dogonił je i wręczył im wcześniej przygotowaną karteczkę. Był tam dokładny opis tego, czego od nich oczekiwał oraz numer telefonu - mówi Rusin.
Wabił innych pedofilów?
Dziewczynki o całej sytuacji opowiedziały rodzicom. Ci poinformowali policję. Ryszard J. został już przesłuchany przez śledczych ze świdnickiej prokuratury.
- Do rozmowy z dziewczynkami się przyznaje, ale twierdzi, że był to sposób na walkę z pedofilią; że chciał je uchronić. Przyznał, że w na forach internetowych podawał się za 13-latkę, by zwabić przestępców - wyjaśnia Rusin.
Śledczy nie dali jednak wiary jego tłumaczeniom. Prokurator postawił już mężczyźnie zarzuty namawiania dziewczynek do innej czynności seksualnej. Teraz biegli przeszukają również jego komputer.
"Zbadamy, czy był poczytalny"
Jego rozbudowane opowieści skłoniły śledczych do przebadania pod kątem zdrowia psychicznego.
- Psychiatrzy orzekli, że wymaga leczenia. Nie jest to jednak koniec śledztwa. 35-latek przebywa co prawda w szpitalu, ale biegli nie ocenili, czy mężczyzna w momencie popełnienia przestępstwa był poczytalny - informuje Rusin.
Jeśli okaże się, że Ryszard J. nie był poczytalny, prokuratura będzie zmuszona umorzyć postępowanie w tej sprawie.
Mężczyzna zaczepił dziewczynki na jednej z ulic w Świdnicy:
Autor: mir/r/kwoj / Źródło: TVN24 Wrocław