Nie znali się, choć pili razem alkohol. Później - jak ustalili prokuratorzy - Sebastian K. i Joanna M. zabili i okradli swojego nowego kompana. Jego ciało ukryli w krzakach, a za ukradzione pieniądze kupili m.in. prezent na komunię syna kobiety. Do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) trafił akt oskarżenia w tej sprawie.
W maju Sebastian K. i jego partnerka Joanna M. spotkali się na terenie opuszczonego pensjonatu w Szklarskiej Porębie. Pili alkohol. Jak ustalili śledczy po jakimś czasie do pary przyłączył się mężczyzna, którego wcześniej nie znali. Był to obywatel Ukrainy Yurii S. Mężczyzna pracował na jednej z okolicznych budów.
Prokuratura: on zasnął, oni zabili i okradli
- W pewnym momencie najprawdopodobniej zasnął. Wówczas K. i M. podjęli decyzję o zabójstwie i obrabowaniu S. Użyli znalezionego na miejscu metalowego pręta - relacjonuje Tomasz Czułowski z Prokuratury Okręgowej w Jeleniej Górze.
I dodaje: Sebastian K. kilka razy uderzył mężczyznę w głowę. To - jak wynika z opinii biegłego - skutkowało zgonem Ukraińca.
Po wszystkim para miała zabrać z portfela zmarłego tysiąc złotych i telefon komórkowy. Za ukradzione pieniądze - jak opisuje prokuratura - kupili między innymi ubrania, alkohol i prezent na komunię syna kobiety.
Ciało mężczyzny znaleziono po ponad miesiącu
Po zabójstwie i zabraniu wartościowych rzeczy należących do zamordowanego jego zwłoki ukryli w pobliskich zaroślach.
Ciało mężczyzny znaleziono dopiero ponad miesiąc później. Wtedy już trwały poszukiwania S. Zgłoszono jego zaginięcie. Na początku lipca zatrzymano i aresztowano parę.
Sebastian K. przyznał się do winy. Jednak kilkukrotnie zmieniał treść swoich wyjaśnień. Jego partnerka początkowo usłyszała zarzuty nieudzielenia pomocy i zacierania śladów przestępstwa. Do tych zarzutów się przyznała. - Ostatecznie odpowie za współudział w zabójstwie w związku z rozbojem. Do tego się już nie przyznaje - informuje Czułowski.
Wielokrotnie karani
Okazuje się jednak, że zabójstwo to nie jedyne za co odpowie przed sądem 39-latek. W toku śledztwa na jaw wyszło, że przez ponad rok znęcał się na dwoma mężczyznami, którzy mieszkali w tym samym budynku co on. - Nocami przywiązywał ich do kaloryfera i bił metalową rurką po ciele. Następnie wymuszał na nich oddawanie mu pieniędzy - mówi Czułowski.
K. był wcześniej wielokrotnie karany. Problemy z prawem miała wcześniej także jego partnerka. Ona na proces czeka na wolności. On wciąż jest tymczasowo aresztowany.
Akt oskarżenia przeciwko parze został przesłany do Sądu Okręgowego w Jeleniej Górze.
Do zabójstwa doszło w Szklarskiej Porębie:
Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław