Pracownicy ZUS z Wałbrzycha postanowili zamienić "zusowszczyznę" na język czytelny dla zwykłego obywatela. W tym celu spotykają się w specjalnych zespołach, które pod okiem specjalisty zmieniają urzędowe pisma tak, aby było w nich jak najmniej języka urzędowego.
Krótkie zdania, prosty język i zwroty grzecznościowe. W ten sposób urzędnicy z Wałbrzycha chcą porozumiewać się z klientami. Uczą się jak trudne słowa zastąpić prostymi i w tym celu spotykają się na specjalnych szkoleniach. Jak sami tłumaczą chodzi o to, żeby przełamać rutynę wieloletnich pracowników i sprawić, żeby przeciętny Kowalski nie musiał się denerwować przy otwieraniu koperty z pieczątką urzędu.
Krótki i prosty tekst
Efekt prac nad zmianami? Zamiast długiej wyliczanki ustaw i dat - krótki i prosty przekaz.
- Przykładowe fragmenty są zdecydowanie bardziej przystępne dla czytelnika. Myślę, że lepiej byłoby dostawać takie pisma niż męczyć się ze zrozumieniem urzędniczego bełkotu - ocenia mieszkanka Wałbrzycha.
Fragment pisma przed analizą:
"Na podstawie przepisów art. 113 ustawy z dnia 17.12.1988 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (t. jedn. Dz. U. z 2009 r. nr 153 poz. 1227 ze zm.). Zakład Ubezpieczeń Społecznych Oddział w Wałbrzychu po rozpatrzeniu wniosku z dnia 08.08.2011 r. odmawia Panu prawa do ponownego ustalenia wysokości świadczenia z przyczyn podanych w uzasadnieniu.
Fragment pisma po analizie:
"Szanowny Panie, po rozpatrzeniu wniosku z 8 sierpnia 2011 r. uprzejmie informujemy, że nie możemy ponownie ustalić wysokości Pana świadczenia."
Jak nowe sformułowania oceniają mieszkańcy?
- Duże zmiany wymagają czasu, zwłaszcza w naszym kraju. Ale jeśli będą odpowiedni ludzie na odpowiednich stanowiskach może takie pisma staną się dostępne dla wszystkich ludzi. Dobrze, że u nas już takie prace trwają i pisma będą bardziej zrozumiałe - uważa jeden z petentów ZUS w Wałbrzychu.
Autor: balu/par / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław