Stopione maski, spalona karoseria, czarne wraki. Dziewięć samochodów spłonęło w nocy na jednym z wrocławskich parkingów. - Nie wykluczamy podpalenia, ale dopiero wyjaśniamy przyczyny pożaru - informują policjanci.
- O 4 nad ranem zaczęły płonąć samochody osobowe, zaparkowane na jednym z parkingów przy ul. Maxa Borna we Wrocławiu - mówi Kamil Rynkiewicz, rzecznik dolnośląskiej policji.
Sześć osobówek spłonęło całkowicie. - Zostały tylko czarne wraki i stopione maski - dodaje Rynkiewicz.
"Nikogo na parkingu nie było"
Nie wiadomo co mogło być przyczyną pożaru. Parking był strzeżony, ale policja nie wyklucza podpalenia.
- Dopiero wyjaśniamy przyczyny - zastrzega Rynkiewicz.
Ochrona parkingu twierdzi jednak, że nikogo na parkingu nie było. - To nie dzieło podpalacza. Jeden samochód samoistnie zaczął płonąć, reszta zapaliła się od niego - mówił jeden z ochroniarzy w rozmowie z TVN24.
Autor: bieru / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław