Niedużą suczkę ktoś powiesił na drzewie w lesie pod Jelenią Górą. Użył do tego smyczy. Kata zwierzęcia szuka teraz policja.
Dla grzybiarza z Jeleniej Góry to miał być sobotni spacer po lesie jak każdy inny. Gdy znajdował się w okolicach trasy wylotowej na Zgorzelec, w pobliżu nasypu kolejowego, zauważył wiszącego na jednej z gałęzi niewielkiego czworonoga. Wezwał straż miejską.
- Przybyli na miejsce strażnicy odcięli smycz na której wisiało zwierzę. Stan zwłok wskazywał, że bestialskiego czynu dokonano kilka godzin przed odnalezieniem psa - informuje Artur Wilimek, rzecznik prasowy jeleniogórskiej straży miejskiej.
"Takiego czegoś jeszcze nie widzieliśmy"
Suczka nie miała chipa. Miała jedynie obrożę i smycz, na której została powieszona. Dlatego strażnicy miejscu apelują do wszystkich osób, które rozpoznają czworonoga lub mogą pomóc w ustaleniu jego właściciela. I przyznają: w okolicy porzucano już koty i psy, ale tak makabrycznego zdarzenia jeszcze tu nie mieliśmy.
Sprawa zostanie przekazana policji. - Gdy tylko otrzymamy materiały zostanie wszczęte postępowanie w kierunku znęcania się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem - zapowiada podinsp. Edyta Bagrowska z jeleniogórskiej policji.
Powieszoną suczkę znaleziono w lesie na terenie Jeleniej Góry:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Straż Miejska w Jeleniej Górze