Poszedł z wnuczkiem na spacer, pijany zasnął w bramie

55-latek wybrał się na spacer z wnuczkiem
55-latek wybrał się na spacer z wnuczkiem
Źródło: KPP Świdnica
Dziadek wyszedł na spacer ze swoim 13-miesięcznym wnuczkiem. Policjanci dostali informację o tym, że ma problemy z prowadzeniem wózka. Gdy przyjechali na miejsce okazało się, że mężczyzna porzucił dziecko i wózek, a sam zasnął w pobliskiej bramie. Był pijany.

- Dyżurny odebrał telefon o tym, że w centrum Strzegomia kompletnie pijany mężczyzna, zataczając się, prowadzi wózek z niemowlakiem - informuje asp. sztab. Grzegorz Oleśkiewicz ze świdnickiej policji.

Na miejsce wysłano patrol. Funkcjonariusze zauważyli pozostawiony wózek i kobietę, która zajęła się dzieckiem. - Nieodpowiedzialny opiekun, przed przybyciem policjantów, zostawił wózek i odszedł. Okazało się, że udał się na spoczynek. Mundurowi znaleźli go śpiącego w pobliskiej bramie - relacjonuje Oleśkiewicz.

Zbyt pijany, by dmuchnąć w alkomat

Jak przyznają funkcjonariusze mężczyzna był tak pijany, że nie był w stanie dmuchnąć w alkomat. Konieczne było pobranie krwi do badań. Okazało się, że to dziadek, który miał zaopiekować się swoim 13-miesięcznym wnuczkiem. 55-latek trafił do policyjnego aresztu. Dziecko przekazano pod opiekę babci.

Gdy dziadek wytrzeźwieje będzie musiał wytłumaczyć się policjantom ze swojego zachowania. Za narażenie dziecka na utratę życia lub zdrowia może grozić mu do 5 lat więzienia.

Mężczyzna spacerował ulicami Strzegomia:

Mapy dostarcza Targeo.pl

Autor: tam/gp / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: