Od 27 lat, co roku, grupa grotołazów z Wrocławia, udaje się w hiszpańskie góry Picos de Europa, aby badać i eksplorować tamtejsze jaskinie. Tegoroczna wyprawa okazała się wyjątkowo owocna - połączyli nowo odkrytą jaskinię z podziemnym systemem Cemba Vieya, dzięki czemu jego głębokość wynosi obecnie prawie 1000 metrów.
Niektórzy do Hiszpanii jadą wypocząć. Inni, zmęczyć się. Ale to wysiłek z gatunku przyjemnych, jak mówią członkowie Speleoclub Wrocław, którzy od lat jeżdżą na północ kraju, w piękne pasmo zbudowane z wapieni.
Nasz reporter spotkał się z nimi na ściance wspinaczkowej, gdzie cały rok trenują techniki niezbędne w eksploracjach. Dobre przygotowanie to podstawa. Warunki na miejscu panują spartańskie, więc kondycja i przygotowanie mentalne muszą być bez zarzutu.
Kilometrowa jaskinia
Przez lata w jaskiniach gór Picos de Europa, Polacy we współpracy z hiszpańskimi speleologami odkrywali kolejne jaskinie, a także podziemne przejścia między nimi, tworząc całe systemy. Jednym z nich jest Cebma Vieya, eksplorowany przez nich od 5-6 lat. W niedzielę przyłączyli do niego kolejną jaskinię.
- Powstał duży system pięciu jaskiń o deniwelacji wynoszącej 957 metrów - mówi Zbyszek Grzela, instruktor PZA, członek Speleoclub Wrocław, jeden z uczestników wyprawy.
- Deniwelacja to pionowa odległość od najwyższego otworu jaskini do jej dna - tłumaczy Grzela.
To już teraz ogromny sukces polskich grotołazów, ale nie mają zamiaru składać broni. W ich głowach już kiełkuje idea, aby szukać kolejnych przejść, które pozwolą pokonać magiczną granicę 1000 metrów.
Autor: ib/gp / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Speleoclub Wrocław