- W preparacie na odchudzanie, który miał być ziołowy, znaleźliśmy pochodne amfetaminy - mówi specjalista z Uniwersytetu Medycznego we Wrocławiu. Właśnie dlatego postanowili przebadać wszystkie środki, które do nich trafią.
- Niedawno zgłosiła się do nas kobieta, aby przebadać jej środki na odchudzanie. Okazało się, że w ziołowym preparacie znajdowała się pochodna amfetaminy. Preparat kupiony był w jednej z wrocławskich aptek. Zgłosiliśmy to do inspektoratu sanitarnego. Dopiero on zdecyduje, czy zawiadomić o tym prokuraturę - tłumaczy dr Marcin Zawadzki z Uniwersytetu Medycznego im. Piastów Śląskich we Wrocławiu.
"Zioła mongolskie" na odchudzanie
- Tabletki z taką zawartością są niebezpieczne dla zdrowia i życia człowieka - ostrzega Zawadzki.
Właśnie dlatego zainicjował akcję darmowego badania wszystkich środków na odchudzanie, które do nich trafią.
- Na razie zgłosiło się do nas pięć osób, w tym pani z ziołami mongolskimi. Tego typu tabletki nie mają nic wspólnego z ziółkami. Pora zrobić z tymi środkami porządek, jak kiedyś z alkoholem - przekonuje.
To właśnie wrocławska placówka przed rokiem za darmo badała alkohol mieszkańców Dolnego Śląska. Ze 140 sprawdzonych butelek alkoholu, 12 było skażonych metanolem i izopropanolem. CZYTAJ WIĘCEJ
Sprawdzą, czy bezpieczne
- Wystarczy wypełnić anonimową ankietę, która znajduje się na naszej stronie, a później wraz z nią wysłać nam tabletki - tłumaczy Janina Kapłunowska z biura prasowego uczelni.
Dokumenty można przynieść samemu lub nadsyłać na adres: Katedra Medycyny Sądowej we Wrocławiu, ul. Jana Mikulicza-Radeckiego 4. Akcja potrwa do końca tego roku. CZYTAJ WIĘCEJ NA TEN TEMAT
Tabletki można przesyłać na adres Katedry Medycyny Sądowej:
Autor: mir, balu/par / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24 Wrocław | M.Siemaszko