- Ojciec miał ponad dwa, a matka ponad trzy promile alkoholu w organizmie - mówią policjanci, którzy z alkomatem zjawili się w jednym z domów w Bielawie. Rodzice w takim stanie opiekowali się trójką swoich dzieci. - Zadzwonili po nas w nocy ratownicy, którzy zabrali dziewczynkę. Mała wymiotowała, a matka z ojcem w tym samym czasie urządzali sobie alkoholową libację - opowiadają funkcjonariusze.
- To niestety kolejny przykład braku odpowiedzialności rodziców, którzy opiekowali się dziećmi - komentuje Krzysztof Zaporowski z dolnośląskiej policji.
Po policję zadzwonili ratownicy
I opowiada: - W środku nocy do policjantów z Bielawy zadzwoniła załoga jednej z karetek. Z jednego z mieszkań zabrali małą dziewczynkę, która wymiotowała. Jej opiekunowie według nich byli pijani. Ratownicy powiedzieli też, że w mieszkaniu trwa libacja alkoholowa, a przebywa tam jeszcze dwoje małych dzieci - mówi Zaporowski.
Policjanci pojechali więc na miejsce. W mieszkaniu zastali pijanych rodziców i ich dwoje znajomych. W tym samym pokoju przebywało też dwoje małych dzieci - 3-letni chłopczyk oraz jego 8-miesieczny brat.
Matka i ojciec z promilami
- Wyciągnęliśmy alkomat. Okazało się, że matka dzieci miała ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Ojciec - ponad 2 - mówi Zaporowski.
Dwójka dzieci trafiła już pod opiekę rodziny zastępczej. Dziewczynka cały czas leży na obserwacji w szpitalu. - A my sprawdzamy szczegóły sprawy. Jeśli okaże się, że rodzice swoim nieodpowiedzialnym zachowaniem narazili małe dzieci na bezpośrednie zagrożenie dla ich życia bądź zdrowia, mogą trafić za kraty nawet na pięć lat - przypomina policjant.
Autor: bieru//ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: dolnoslaska.policja.gov.pl