Na prostym odcinku drogi straciła panowanie nad samochodem, zjechała na pobocze i dachowała. Tak 21-latka zakończyła swój pijacki rajd. Na szczęście nie odniosła poważnych obrażeń. Jak się okazało młoda kobieta miała blisko 1,5 promila alkoholu w organizmie. Teraz grozi jej do 2 lat więzienia.
- Policjanci zatrzymali 21-letnią mieszkankę powiatu lubińskiego, która prowadziła auto pod wpływem alkoholu. Tłumaczyła, że po kłótni z członkiem rodziny wsiadła w auto, żeby pojeździć i się odstresować - informuje asp. Jan Pociecha z policji w Lubinie.
Miała 1,5 promila
Do wypadku doszło w piątek w nocy, w jednej z miejscowości powiatu lubińskiego. Ze wstępnych ustaleń policji wynika, że kierująca BMW na prostym odcinku drogi straciła panowanie nad pojazdem. Następnie zjechała na pobocze i dachowała.
- Na miejsce zostali skierowani funkcjonariusze. Badanie wykazało, że kobieta miała 1,5 promila alkoholu w organizmie - wyjaśnia Pociecha.
Teraz 21-latka odpowie za kierowanie pojazdem w stanie nietrzeźwym. Grozi jej za to do 2 lat więzienia. Sąd zdecyduje także na jak długo straci prawo jazdy.
Policja apeluje
- W związku z powtarzającymi się w ostatnim czasie wypadkami kierowców pod wpływem alkoholu, lubińscy policjanci apelują o zachowanie zdrowego rozsądku. Nie należy wsiadać za kółko po wypiciu. W przypadku, gdy nie jesteśmy w stanie powstrzymać nietrzeźwego kierowcy, należy niezwłocznie powiadomić policję. Jedynie taką postawą możemy zapobiec tragedii i uratować ludzkie życie - kwituje Pociecha.
Autor: balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: KPP w Lubinie