Jeszcze na początku lutego w Osłej na Dolnym Śląsku można było zobaczyć pałacyk, nad którym górowała wieżyczka pokryta zieloną dachówką. Jednak w nocy z 12 na 13 lutego wieżyczkę ktoś powalił na ziemię. Jak wynika z informacji portalu bolec.info na przypałacowy teren podjechał samochód terenowy, na wieżyczce zamontowano liny i przy pomocy auta zrzucono ją na ziemię. Nie do końca wiadomo, co chcieli osiągnąć wandale. Jednak efekt jest taki, że konstrukcja roztrzaskała się o podłoże.
Co kryła kula?
Niewykluczone, że temu kto zniszczył część zabytkowego pałacu chodziło o zdobycie koguta, który wieńczył wieżyczkę. Ten był umieszczony na kuli, w której mogła znajdować się tzw. kapsuła czasu. Zazwyczaj w środku, podczas przebudów obiektów, umieszcza się dokumenty i przedmioty dla przyszłych pokoleń.
Czy taka kapsuła znajdowała się w pałacyku w Osłej? A jeśli tak, to co kryła? Być może coś cennego, skoro ktoś zdecydował się na zniszczenie obiektu. Jednak możliwe, że nie było jej tam w ogóle lub kryła dokumenty o wartości ważnej, ale wyłącznie dla historyków.
Policja i właściciel szukają sprawców
Sprawą zajmuje się policja. - Dostaliśmy zgłoszenie w tej sprawie. Wyjaśniamy okoliczności tej sprawy i wykonujemy czynności - informuje asp. sztab. Anna Kublik-Rościszewska, rzecznik bolesławieckiej policji.
Na miejscu, po przeczytaniu informacji na lokalnym portalu, był Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bolesławcu. Jak przyznaje doszło do nielegalnej rozbiórki pałacowej wieżyczki. - Na ziemi leży roztrzaskana kula i więźba zniszczonej konstrukcji. Kogucika nie ma. Stan obiektu stwarza zagrożenie - relacjonuje Piotr Żak, który o sprawie powiadomił także konserwatora zabytków. Urzędnik spotkał się też z przedstawicielem właścicielki obiektu, który zapewnia, że pałac będzie chciał zabezpieczyć poprzez ogrodzenie. - Wszyscy są zbulwersowani tym włamaniem. Właścicielka szuka sprawców - mowi Żak.
Los jakich wiele
Pałacyk w Osłej do rejestru zabytków wpisany nie jest, ale znajduje się w ich ewidencji. Obiekt powstał w 1830 roku w miejscu zamku, który kilka lat wcześniej strawił pożar.
Po wojnie działało tu Państwowe Gospodarstwo Rolne. Obiekt z roku na rok popadał w ruinę. Gdy PGR-y zlikwidowano w pałacu wciąż mieszkali ludzie. Kilka lat temu zostali stamtąd wykwaterowani, a rezydencję sprzedano. - Obiekt jest opuszczony, ale też niezabezpieczony. Jesteśmy za tym, by właściciel w odpowiedni sposób zabezpieczył nieruchomość ogrodzeniem albo wynajęciem osoby nadzorującej - mówi Dariusz Pawliszczy, wójt gminy Gromadka.
Do zniszczenia pałacu doszło w miejscowości Osła:
Mapy dostarcza Targeo.pl
Autor: tam/gp / Źródło: bolec.info, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Sławomir Milejski, Piotr Żak | Wikipedia CC BY-SA 3.0, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w Bolesławcu