Zamiast trzech godzin tygodniowo - tylko jedna. Rozporządzenie ministra edukacji i nauki znacznie ogranicza liczbę zajęć z języka niemieckiego dla mniejszości niemieckiej w Polsce. Według radnych sejmiku opolskiego to dyskryminacja uczniów i działanie na szkodę całego regionu. Uchwałę podjęli we wtorek.
We wtorek podczas sesji sejmiku województw opolskiego radni głosami rządzącej w regionie koalicji KO-PSL-Mniejszość Niemiecka przyjęli apel do władz RP w sprawie ostatnich działań Ministerstwa Edukacji i Nauki. Chodzi o kwestię nauczania w polskich szkołach języka niemieckiego jako ojczystego. Według autorów apelu rozporządzenie ministra, które zmniejszyło wymiar nauki języka mniejszości z trzech do godziny tygodniowo, jest formą dyskryminacji tej grupy obywateli Polski.
Rafał Bartek: największym kapitałem naszego regionu są ludzie
Zdaniem rządzącej koalicji sejmikowej rozporządzenie MEiN "jawnie godzi w europejskie standardy traktowania mniejszości narodowych, dyskryminuje i stygmatyzuje mniejszość niemiecką, która, jako jedna z dziewięciu mniejszości narodowych w Polsce, miała dotąd zapewnione nauczanie swego języka jako języka mniejszości narodowej, na tych samych zasadach jak pozostałe mieszkające w Polsce mniejszości narodowe i etniczne". Przewodniczący sejmiku województwa Rafał Bartek podkreślał podczas sesji, że rozporządzenie godzi nie tylko w mniejszość, ale też w cały region. - Największym kapitałem naszego regionu są ludzie i ich kompetencje, w dużej mierze oparte ma nauce języków obcych. To rozporządzenie znacząco wpłynie na te kompetencje. Nie można też zapominać o tym, że skutkiem tego rozporządzenia będzie utrata pracy przez wielu nauczycieli – powiedział Bartek.
Region może stracić 17 milionów złotych subwencji oświatowej
Urząd Marszałkowski wyliczył już, że z powodu wdrożenia rozporządzenia w tym roku samorządy w regionie stracą ponad 17 milionów złotych subwencji oświatowej, a w przyszłym - ponad 52 miliony złotych. Z nauki języka niemieckiego jako języka mniejszości korzysta 28 800 dzieci i młodzieży. Po zmianach wprowadzonych rozporządzeniem pracę stracić może dwie trzecie nauczycieli germanistów. "Wyrażamy oczekiwanie, że poszanowanie i wspieranie języka mniejszości niemieckiej w Polsce będzie zagwarantowane. Zwracamy się do Rady Ministrów RP o poważne potraktowanie naszego stanowiska prowadzącego do wycofania przez ministra edukacji narodowej i nauki zmian dyskryminujących mniejszość niemiecką, jednoznacznie szkodliwych dla opinii międzynarodowej i dobrosąsiedzkich relacji Polski" – głosi apel. Za przyjęciem apelu zagłosowało 19 radnych rządzącej regionem koalicji. Przedstawiciele opozycyjnego klubu radnych PiS nie poparli stanowiska, tłumacząc, że decyzja ministerstwa nie jest dyskryminacją, lecz jedynie próbą przywrócenia symetrii w stosunkach polsko-niemieckich, ponieważ do tej pory państwo niemieckie nie wprowadziło w swoich szkołach nauki języka polskiego jako języka ojczystego mniejszości polskiej.
Źródło: PAP. TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock