3,5 roku w więzieniu ma spędzić matka dwóch nastolatek, tyle samo jej konkubent - tak orzekł Sąd Okręgowy w Opolu. Para odpowiadała za molestowanie seksualne dwóch córek kobiety. - To matka zaciągnęła dziewczynki do oskarżonego - mówił sędzia. Wyrok nie jest prawomocny.
Do zdarzenia objętego aktem oskarżenia doszło w marcu 2015 roku w Opolu. To wówczas dwie siostry, 12- i 17-latka, padły ofiarą molestowania. Według ustaleń śledztwa, pomiędzy matką dziewczynek 37-letnią Kamilą Z. i jej 47-letnim partnerem Romanem Sz. doszło do kłótni. Zazdrosna kobieta oskarżyła partnera o zdradę i po stwierdzeniu, że "skoro musi to robić, to niech robi to w domu", przyprowadziła Romanowi Sz. swoje dwie córki. Następnie groźbami i biciem zmusiła starszą z dziewczynek do rozebrania się i poddania "innym czynnościom seksualnym". Mężczyzna miał ją dotykać i lizać po ciele, a także po częściach intymnych.
Najpierw opowiedziała, później twierdziła że zmyślała
17-latka o wszystkim opowiedziała koleżance, a ta powiadomiła nauczycieli w szkole. Jednak gdy sprawą zajęli się śledczy, dziewczyna zaprzeczała twierdząc, że wymyśliła historię po kłótni z matką. Prokuratura umorzyła postępowanie. Po zażaleniu złożonym przez kuratora, śledztwo zostało wznowione. W jego trakcie biegły wyjaśniał, że dziewczynka, chroniąc swoją matkę przed odpowiedzialnością karną, podjęła bardzo trudną decyzję uznając, że jej osobista krzywda jest mniejszym złem niż ujawnienie sprawy, w wyniku której mama może trafić do więzienia, a rodzeństwo do domu dziecka.
- Sprawa była specyficzna. To matka była inicjatorką - przyznał sędzia Mateusz Świst. I dodał, że kara jest adekwatna do winy.
Pomogła opinia biegłego i zeznania świadków
Uznając winę obojga oskarżonych, sąd oparł się na opinii biegłego oraz innych świadków. W ocenie sądu, fakt, że to matka zmusiła swoje córki do poddania się konkubentowi, zaważył na wymiarze kary - oboje mają spędzić w więzieniu po 3,5 roku. Pary oskarżonych nie było na sali.
- Na pewno wniesiemy o uzasadnienie. Wnosiliśmy o wyższy wymiar kary. Zastanowimy się na apelacją - przekazała Lilla Składzień-Dzięciołowska, kurator i oskarżyciel posiłkowy. I dodała, że starsza z nastolatek nie mieszka już w domu rodzinnym. Młodsza pozostaje pod opieką matki.
Wyrok nie jest prawomocny.
Autor: tam//ec / Źródło: PAP, TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock