Groźby wobec ginekolożki, trzy osoby z zarzutami

Szpital w Oleśnicy
Trzy osoby z zarzutami. Chodzi o groźby i znieważenie ginekolożki z Oleśnicy
Źródło: TVN24

Szpital w Oleśnicy oraz pracująca w nim ginekolożka Gizela Jagielska otrzymują groźby, po tym jak w ubiegłym tygodniu do placówki wtargnął europoseł i kandydat na prezydenta Grzegorz Braun. Policja zatrzymała cztery osoby, trzem z nich prokuratura postawiła już zarzuty.

Prokuratura Rejonowa w Oleśnicy przedstawiła zarzuty trzem osobom podejrzanych w związku z groźbami karalnymi i znieważeniem ginekolożki Gizeli Jagielskiej.

- To zrzuty kierowania gróźb karalnych, zniesławienia i znieważenia. Osoby te zostały przesłuchane w charakterze podejrzanych i zastosowano wobec nich wolnościowe środki zapobiegawcze. Za kierowanie gróźb karalnych grozi kara do trzech lat pozbawienia wolności - przekazała Beata Ciesielska, Prokurator Rejonowy w Oleśnicy.

W prokuraturze toczą się trzy odrębne postępowania.

- Pierwsze związane jest z zabiegiem (aborcji - red) przeprowadzanym na oddziale ginekologicznym. Drugie związane jest z tak zwaną interwencją poselską posła Brauna. I trzecie związane z hejtem w internecie, będącym pokłosiem tych obydwu postępowań - wyjaśnia prokurator.

Wcześniej policjanci zatrzymali cztery osoby - potwierdziła w środę Komenda Powiatowa Policji w Oleśnicy. Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu wskazała, że trzy osoby przesłuchano w charakterze podejrzanych, a jedną jako świadka.

Kaja Godek, przewodnicząca Fundacji Życie i Rodzina, poinformowała w mediach społecznościowych, że jedną z zatrzymanych osób jest ksiądz z Podkarpacia, który miał napisać do Gizeli Jagielskiej na adres szpitala "niekulturalnego mejla". Prokuratura nie komentuje tych doniesień.

Grzegorz Braun uwięził lekarkę w szpitalu
Grzegorz Braun uwięził lekarkę w szpitalu. Jest śledztwo prokuratury
Źródło: TVN24

Szpital w Oleśnicy odbiera groźby

W ubiegłym tygodniu do szpitalu w Oleśnicy wtargnął europoseł i kandydat w wyborach prezydenckich Grzegorz Braun. Polityk pojawił się w lecznicy z kilkoma osobami i wykrzykiwał, że chce dokonać "obywatelskiego zatrzymania lekarki". Powodem jego wizyty miał być fakt, że lekarka wykonuje w tej placówce zabiegi legalnej aborcji.

Braun uniemożliwił doktor Jagielskiej opuszczenie sekretariatu i powrót na oddział, nad którym sprawowała nadzór. Jagielska relacjonowała w mediach społecznościowych, że została uwięziona przez otoczenie Brauna.

Oleśnica. Grzegorz Braun wtargnął do szpitala. Wypowiedzi uczestników
Źródło: TVN24

W związku z tą sytuacją, fala hejtu spłynęła na szpital w Oleśnicy i pracującą w nim ginekolożkę Gizelę Jagielską. 

"Chcieli oszczędzić Felkowi cierpienia"

O szpitalu w Oleśnicy zrobiło się głośno kilka tygodni temu. "Gazeta Wyborcza" opisała historię pani Anity, która była pacjentką ginekologii i patologii ciąży w Centralnym Szpitalu Klinicznym Uniwersytetu Medycznego w Łodzi i miała być wprowadzana w błąd przez lekarzy na temat stanu swojej ciąży. Dopiero na późnym etapie ciąży kobieta dowiedziała się o poważnych wadach płodu, w związku z czym planowała aborcję. Pomocy wśród organizacji proaborcyjnych szukała w tej sprawie rodzina pacjentki.

Po powrocie z oddziału psychiatrycznego została poddana kolejnym badaniom i zwołano dwa konsylia, na których miały zapaść decyzje dotyczące dalszego postępowania z ciążą. Pacjentka złożyła podanie o aborcję, konsylium psychiatryczne uznało, że "istnieją przesłanki do terminacji ciąży".

Pani Anita razem z mężem zdecydowali się na aborcję, "chcąc oszczędzić Felkowi cierpienia". Zażądano od niej więcej badań. Podczas konsultacji lekarskich pacjentka miała czuć się zlekceważona z powodu sprzecznych informacji specjalistów.

Część lekarzy twierdziła, że wada jest poważna, podczas gdy inni utrzymywali, że rokowania są niejasne i więcej będzie wiadomo dopiero po narodzinach. Miała nie uzyskać jednoznacznego wsparcia w decyzji o przerwaniu ciąży, a jej stan psychiczny był ignorowany. Kobieta wypisała się ze szpitala na żądanie.

Ciążę przerwano ostatecznie w szpitalu w Oleśnicy. Zabieg przerwania ciąży w 36. tygodniu przeprowadziła ginekolożka Gizela Jagielska. Lekarka podkreśla, że przerwanie ciąży było zgodne z prawem. Wskazała również, że konsultowała się z krajowym konsultantem.

TVN24
Dowiedz się więcej:

TVN24

Czytaj także: