Marsz Żywych, w trakcie którego żydowska młodzież z różnych krajów i uczniowie z Polski upamiętniają ofiary Holokaustu, zgromadził w czwartek w Oświęcimiu kilka tysięcy uczestników. Obecni są także prezydenci Polski i Izraela, a także kilkudziesięciu Ocalałych z Zagłady. Uczestnicy uroczystości przeszli "drogą śmierci" od bramy głównej z napisem "Arbeit macht frei" w byłym KL Auschwitz I pod pomnik ofiar w byłym obozie Auschwitz II-Birkenau, gdzie odbywa się ceremonia upamiętniająca ofiary Holokaustu.
Marsz Żywych tradycyjnie odbywa się w Dniu Pamięci o Ofiarach Zagłady (Jom ha-Szoa), związanym z wybuchem powstania w getcie warszawskim. Jego data w kalendarzu gregoriańskim jest ruchoma. Tegoroczny marsz odbył się również 80 lat po wyzwoleniu Auschwitz i zakończeniu II wojny światowej.
Idąc do byłego obozu Birkenau uczestnicy pokonali trzykilometrową trasę z byłego Auschwitz I. Na czele szli między innymi prezydenci Polski i Izraela.
Po drodze uczestnicy marszu minęli między innymi tak zwaną Judenrampe. To torowisko między byłymi obozami. Od wiosny 1942 do połowy maja 1944 r. docierały tam transporty z przywiezionymi do obozu setkami tysięcy Żydów, kilkudziesięcioma tysiącami Polaków, tysiącami Romów i innymi deportowanymi. Transporty żydowskie poddawane były selekcji, której dokonywali lekarze SS. Zdrowych i silnych kierowali do obozu. Niezdolni do pracy – ok. 75 proc. przywiezionych - trafiali do komór gazowych.
Uczestnicy weszli na teren obozu przez bramę główną. Dla wielu jest ona symbolem Zagłady. Murowany budynek z przeszkloną wieżą wartowniczą, wysoką na niemal 15 m, góruje nad byłym Auschwitz II-Birkenau.
Szli wzdłuż 750-m rampy kolejowej, która powstała wiosną 1944 roku, tuż przed rozpoczęciem deportacji ponad 400 tys. Żydów z Węgier. W jej centralnej części lekarze SS przeprowadzali selekcje kierując większość z przywiezionych osób do komór gazowych.
Kilka tysięcy osób pod pomnikiem
Główna ceremonia odbywa się na podwyższeniu ustawionym za pomnikiem ofiar obozu, który stoi pomiędzy ruinami dwóch największych krematoriów i komór gazowych. Przed monumentem zgromadziło się kilka tysięcy uczestników marszu, głównie młodych Żydów, ale także kilkuset polskich nastolatków. Są ocaleni z Holokaustu. Są też reprezentanci Izraelczyków uwolnionych z niewoli, do której dostali się po ataku Hamasu 7 października 2023 roku, a także rodziny ofiar tej napaści.
Rzecznik marszu Anna Rasińska powiedziała, że uczestniczy w nim między innymi także Merrill Eisenhower, prawnuk generała Eisenhowera, dowodzącego siłami alianckimi, które wyzwalały niemieckie obozy, w tym KL Buchenwald. W nim więziony był jako dziecko późniejszy naczelny rabin Izraela - Israel Meir Lau. On także szedł w marszu.
Podczas głównej ceremonii głos zabierze między innymi prezydent Izraela Isaac Herzog, któremu podczas wydarzenia towarzyszy Pierwsza Dama Michal Herzog. Słowa prezydenta Polski Andrzeja Dudy odczyta sekretarz stanu w Kancelarii Prezydenta RP Wojciech Kolarski.
Zapłoną pochodnie symbolizujące między innymi ofiary, ocalonych i Sprawiedliwych wśród Narodów Świata, którzy ratowali Żydów. Zabrzmią modlitwy: żałobna El male rachamim oraz kadisz.
"Nigdy więcej nienawiści, nigdy więcej szowinizmu, nigdy więcej antysemityzmu"
Przed rozpoczęciem marszu prezydenci Polski i Izraela spotkali się w byłym niemieckim obozie Auschwitz I, gdzie złożyli wieńce przed Ścianą Straceń na dziedzińcu bloku 11. Zwiedzili też ekspozycję poświęconą zagładzie Żydów, która znajduje się w poobozowym bloku 27. Później - w Międzynarodowym Centrum Edukacji o Auschwitz i Holokauście – rozmawiali w cztery oczy, a następnie wygłosili oświadczenia.
Prezydent Duda podziękował prezydentowi Izraela za udział w Marszu, który - jak zaznaczył - jest demonstracją "po pierwsze życia, a po drugie pamięci, ale także dramatycznego wezwania 'nigdy więcej', nigdy więcej nienawiści, nigdy więcej szowinizmu, nigdy więcej antysemityzmu".
"A przede wszystkim, że nie wolno milczeć wobec żadnych przejawów nienawiści pomiędzy narodami, wobec żadnych przejawów nienawiści rasowej i etnicznej. Bo jeżeli się nad nią milczy, to ostateczny efekt może być taki jak to, co się stało tutaj, co się stało przez Niemców uczynione tutaj w czasie II wojny światowej, kiedy próbowali kierując się właśnie nienawiścią etniczną, dzika żądzą zniszczenia, wymazać spośród ludzkości naród żydowski" - powiedział Duda.
Jak wskazał, naziści stworzyli obóz Auschwitz-Birkenau, który przemienili w miejsce zagłady, przede wszystkim narodu żydowskiego, w którym zamordowano ponad 1 mln obywateli Rzeczypospolitej Polskiej, wśród nich Polaków, Żydów i Romów.
"Iść wspólnie do przyszłości, wspierając się na pamięci o przeszłości"
Prezydent Izraela wskazywał na Marsz Żywych, jako świadectwo wspólnego zobowiązania do walki z antysemityzmem. "W dniach, kiedy antysemityzm podnosi swą brzydką głowę, kiedy jest nienawiść do Izraela i kiedy wznoszą się okrzyki nawołujące do zniszczenia Izraela, musimy stać mocno i przypominać i obiecywać światu: nigdy więcej" - podkreślił.
Herzog zaznaczył, że wspólna obecność na Marszu Żywych odzwierciedla polsko-żydowskie zobowiązanie, by "iść wspólnie do przyszłości, wspierając się na pamięci o przeszłości".
Prezydent Izraela wskazał również: "odnowa delegacji młodzieży między Polską a Izraelem jest bardzo ważnym krokiem, który unaocznia, jak bardzo pragniemy wspólnie nauczać przyszłe pokolenia o Holokauście, o tym, jak ważna jest jedność i braterstwo między narodami i o tym, że chcemy wspólnie tworzyć przyszłość".
Podczas oświadczeń Herzog przywołał słowa Janusz Korczaka opisujące warunki w getcie warszawskim i dodał, że choć "przysięgaliśmy, że więcej tego nie będzie, dusze dziesiątek Żydów nadal są zamknięte w klatce i są spragnione wolności i wody". Mówił to o 95 zakładnikach spośród uprowadzonych po ataku Hamasu z 7 października 2023 r., którzy wciąż znajdują się w Strefie Gazy.
Jak mówił, są oni przetrzymywani przez "morderców, terrorystów z Gazy, w tej straszliwej zbrodni przeciwko ludzkości". Prezydent Izraela stwierdził, że doprowadzenie do uwolnienia ich "jest ogólnoludzkim obowiązkiem". "I z tego świętego miejsca wzywam społeczność całą międzynarodową, aby położyła kres tej strasznej zbrodni" – powiedział.
Jednym z wniosków po II wojnie światowej – wskazał Herzog - jest nakaz zobowiązujący państwa wolnego świata, by "stać jak skała" wobec tych, którzy kierują się "najciemniejszymi ideologiami terroru i nienawiści". Dodał, że gdy Izrael nadal atakowany jest na kilku frontach, a ataki te są kierowane i finansowane przez "irańską ośmiornicę nienawiści, chcemy razem stanąć zjednoczeni przeciwko temu". "Iran zagraża nie tylko Izraelowi, ale stabilizacji na całym świecie i państwa całego świata powinny współpracować, by to zahamować" – powiedział prezydent Izraela.
Autorka/Autor: ms/tok
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: PAP