38-latka z Wrocławia jest podejrzana o narażenie swoich klientów na straty sięgające łączenie kwoty nie mniejszej niż milion złotych - podała dolnośląska policja.
- Oferowała polisy ubezpieczeniowe, ale pieniądze od klientów przelewała na własne, prywatne konto - mówią policjanci, którzy zatrzymali wrocławiankę.
Informują, że dotarli do kilku oszukanych klientów. Jednak - jak mówią - nie jest wykluczone, że już wkrótce zgłoszą się kolejni pokrzywdzeni.
- Wtedy może się okazać, że kwota jest dużo wyższa - wyjaśnia Łukasz Dutkowiak z dolnośląskiej policji.
Dostała dozór policyjny
Jak mówi, kobieta jest podejrzana o fałszowanie dokumentów, nadużywanie uprawnień i wprowadzanie w błąd swoich klientów. Usłyszała już zarzuty.
- Wobec 38-latki zastosowano już środek zapobiegawczy w postaci dozoru policji, zakazu opuszczania kraju oraz poręczenia majątkowego na kwotę 400 tys. złotych - dodaje Dutkowiak.
Grozi jej teraz nawet do 10 lat więzienia.
Autor: bieru/dr//mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: archiwum TVN24