Sąd Okręgowy w Legnicy skazał Agnieszkę J. mieszkankę Jawora (woj. dolnośląskie) na 13 lat więzienia za próbę zabójstwa 75-letniej kobiety, swojej byłej sąsiadki. Do przestępstwa nakłonił ją konkubent, który również usłyszał wyrok 8 lat więzienia. Oboje muszą wypłacić pokrzywdzonej 20 tysięcy złotych.
W 2013 roku Agnieszka J., 25-letnia matka dwójki dzieci, związała się z Damianem S. Mężczyzna był już wielokrotnie karany i zażywał narkotyki, kilka miesięcy wcześniej opuścił zakład karny. W maju para wprowadziła się do matki skazanej i tym samym zamieszkali w sąsiedztwie swojej ofiary.
- Para wiedziała, że sąsiadka otrzymuje pieniądze z zagranicy. Byli przekonani, że starsza pani jest bardzo majętna. Wiedzieli też, że jest osobą samotną i schorowaną oraz że porusza się z trudnością, używając kul inwalidzkich - mówi Liliana Łukasiewicz z legnickiej prokuratury.
Na początku lipca 2013 roku skazani przeprowadzili się i zamieszkali we wsi pod Zgorzelcem. Brakowało im pieniędzy na życie, a Damian S. nie miał za co kupić narkotyków. Dlatego zaczął namawiać Agnieszką J., aby pojechała do mieszkania starszej sąsiadki, uderzyła ją kijem lub metalowa rurą od odkurzacza, a następnie okradała ją z pieniędzy i innych drogocennych przedmiotów.
Powiedziała, że przyszła zabić
Damianowi S. w końcu udało się namówić swoją partnerkę do przestępstwa. Po kilku dniach Agnieszka J. pojechała do rodzinnej wsi.
- Kobieta ubrała lateksowe rękawiczki i poszła do sąsiadki. Pokrzywdzona wpuściła ją do domu, wówczas 25-latka powiedziała w wulgarnych słowach, że przyszła ją zabić. Następnie kuchennym nożem zadała jej cios w szyję, a gdy nóż się złamał, sięgnęła po tłuczek do mięsa, którym uderzała swoją ofiarę w twarz. Gdy zauważyła, że 73-latka chce się podnieść, biła ją kulą inwalidzką - opowiada Łukasiewicz.
Następnie Agnieszka J. postanowiła okraść mieszkanie starszej kobiety. Znalazła jedynie 150 złotych i 100 euro, oprócz tego zabrała łańcuszek oraz bransoletkę.
Uciekli i kupili narkotyki
Damian S. zdenerwował się, że pieniędzy i biżuterii jest tak mało, następnego dnia para wraz z dziećmi uciekła do Zgorzelca.
- W tamtejszym lombardzie zastawili biżuterię i kupili metamfetaminę. Stamtąd udali się do Zielonej Góry, a później nad jedno z okolicznych jezior. Policja zatrzymała ich na polu namiotowym po północy 18 lipca - wyjaśnia Łukasiewicz.
Zarzut usiłowania zabójstwa
73-latka doznała poważnych obrażeń, które bezpośrednio zagrażały jej życiu. Pokrzywdzona przeżyła dzięki szybko udzielonej pomocy medycznej. Jednak jej stan psychiczny jest zły, po traumatycznych przeżyciach.
- Agnieszce J. postawiono zarzut usiłowania zabójstwa połączony z rozbojem z użyciem niebezpiecznego narzędzia. Z kolei Damian S. usłyszał zarzut zlecenia konkubinie dokonania zbrodni. Zarzucono mu też posiadanie środków odurzających, znalezionych podczas zatrzymania - tłumaczy Łukasiewicz.
25-latka przyznała się do zarzutów i złożyła obszerne zeznania. Z kolei jej partner nie przyznał się do zarzucanych mu czynów i za każdym razem zmieniał swoje wyjaśnienia.
Sąd uznał ich winnych, skazując Agnieszkę J. na 13, a Damiana S. na 8 lat więzienia.
Autor: zuza / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: lca.pl | W. Obremski