Poziom rzeki Kaczawa wzrósł tak bardzo, że woda wystąpiła z koryta i zalała kilkanaście posesji w miejscowości Nowy Kościół pod Złotoryją (woj. dolnośląskie). - Sytuacja jest trudna, ale stabilna. Jest wprowadzony stan przeciwpowodziowy - informuje TVN24 burmistrz Złotoryi. W Nowym Kościele już opadła woda - może nawet o 70 centymetrów niżej w stosunku do tego, co było rano.
"Rzeka Kaczawa osiągnęła stan alarmowy 300 cm według raportu sobota 14 września godz. 7.00. Ważne! Na terenie miasta występują podtopienia, jednak obecnie nie zagrażają one mieszkańcom. Ostrzegamy i prosimy o niechodzenie w rejonie zalewu złotoryjskiego. Droga wzdłuż Kaczawy koło stadionu złotoryjskiego została zamknięta" - informuje w komunikacie Miasto Złotoryja.
- Sytuacja jest trudna, ale stabilna. Jest wprowadzony stan przeciwpowodziowy. Przekroczenie rzeki Kaczawa w Złotoryi to ponad 50 centymetrów. Na godzinę 13 to jest 3,5 metra. Jest pełna mobilizacja służb, pracujemy od wczesnych godzin rannych, mieszkańcy są zaangażowani. Jesteśmy w pełnej gotowości, monitorujemy na bieżąco sytuację i reagujemy na zagrożenia – zapewnia Paweł Kulig, burmistrz Złotoryi.
- Aktualnie podniesiony jest stan wody na rzece Kaczawa w miejscowości Złotoryja i Rokitnica. Tam jest najwyższy poziom wody. Przechodzi pewnego rodzaju fala, w Nowym Kościele już opadła nam woda, może nawet o 70 centymetrów niżej w stosunku do tego, co było rano. Aktualnie jesteśmy w miejscowości Zagrodno, gdzie znajduje się rzeka Skora. Tutaj cały czas trwa workowanie, zabezpieczanie budynków, zabezpieczanie hydroforni, więc tutaj jednostki cały czas pracują - mówi mł. bryg. Piotr Dąbrowa oficer prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Złotoryi.
Zalane domy, rzeka wydostała się z koryta
- Część domów znajdujących się bezpośrednio przy rzece jest zalana. Rzeka Kaczawa rozlała się z koryta, ale tylko w tych najniżej położonych miejscach. Są też podtopione budynki ze względu na opady atmosferyczne oraz wodę, która spływała z gór - mówił wcześniej kpt. Piotr Dąbrowa oficer prasowy KP PSP w Złotoryi.
- Na co dzień jest tu ładna zieleń, 10 metrów do koryta rzeki. Fakt, że jest z 2-3 metry zalane, to widać już teraz. Ta woda bardzo szybko przybiera, bo o godzinie 10 nurt rzeki był z cztery metry dalej - mówi mieszkaniec Złotoryi.
Według mieszkańca, do sytuacji z 1997 roku brakuje jeszcze 1,5 metra. - Jak będzie dalej w takim tempie to do wieczora będzie to samo - dodał.
W razie konieczności worki z piaskiem dla mieszkańców Złotoryi są dostępne przy Oczyszczalni Miejskiej, pl. Sprzymierzeńców 6. "Prosimy o zgłaszanie informacji o podtopieniach pod numer alarmowy 112. W celu uzyskania informacji numer do zarządzania kryzysowego w naszym mieście: + 48 602 438 905" - dodaje Miasto Złotoryja.
Zalana droga
- Rzeka, która przebiega wzdłuż drogi wojewódzkiej numer 328 wystąpiła z koryta. Arteria dwóch miejscach jest znacząco zalana, poziom wody w niektórych miejscach sięga jednego metra - przekazał strażak w rozmowie telefonicznej.
- Miałam jechać do Legnicy do pracy i wracać o 10, ale o tej porze tu będzie wszystko zalane, tu się już nie przejedzie, jest masakra. Boję się przyjeżdżać przez tą drogę, znajomy mi wycofa samochód i wracam do Złotoryi - mówi mieszkanka.
Strażak dodał, że woda dotarła do kilkunastu posesji. - Zalana jest ulica Kolejowa, częściowo pod wodą znalazła się też ulica Fabryczna - wylicza strażak.
Dodał, że zalane zostały nie tylko piwnice. - Woda wdarła się też do domów na poziomie parteru - dodał mł. kpt. Wodzyński.
Ulewy nad Polską. Zagrożenie powodziowe
Woda na posesjach, zalane auta
Strażak wskazał, że sytuacja jest trudna i wymaga zaangażowania "wszystkich dostępnych sił".
- Zaangażowaliśmy strażaków z jednostki ratowniczo-gaśniczej. W zasadzie w akcji są wszystkie dostępne nam siły z krajowego systemu ratowniczo-gaśniczego. Obecnie nie jestem w stanie przekazać, ilu dokładnie strażaków zadysponowaliśmy na miejsce, sytuacja jest zbyt dynamiczna - dodał strażak.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24