Robotnicy szykują na rozpoczęcie roku trzy szkoły, które zostały zalane przez powódź w Olszynie. Wiadomo już jednak, że przed pierwszym dzwonkiem się nie wyrobią. Zajęcia mają odbywać się normalnie, ale w sąsiednich salach wciąż będzie trwał remont.
Olszyna to jedna z miejscowości, które najbardziej ucierpiały podczas lipcowych powodzi. Woda zniszczyła m.in trzy budynki gminnych szkół:
- W szkole numer 3 miała pierwszy raz ruszyć klasa zero, ale sala w której wcześniej mieściła się świetlica i biblioteka została zalana - mówi Halina Białoń, wiceburmistrz Olszyny. - W innej szkole woda podmyła część gruntu i ściana osiadła - dodaje.
Zajęcia we wszystkich trzech szkołach mają się zacząć normalnie 1 września. Ale wszystkich skutków powodzi nie uda się do tego czasu usunąć.
Skąd pieniądze?
Jak relacjonuje Tomasz Kanik, reporter TVN 24, straty gminy w infrastrukturze wyniosły prawie 40 mln złotych. Budynki szkół były ubezpieczone, ale wycena szkód dokonana przez gminę znacznie różni się od wyceny ubezpieczycieli.
- Dodatkowym problemem jest brak pieniędzy z budżetu. Te miały być, ale najpierw musi powstać rozporządzenie, które enumeratywnie wymieni poszkodowane gminy - wyjaśnia Kanik.
Dopiero na tej podstawie gminy będą mogły starać się o wypłatę odszkodowań.
- Takie rozporządzenie ma być gotowe za 2 tygodnie - dodaje wiceburmistrz.
Autor: tam/balu / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Kontakt24 | Delfer