Do sądu doprowadzony został w specjalnym ochraniaczu, zakładanym na głowę groźnym przestępcom. 20-letni Dominik K., który w piątek zabił nożem konkubenta swojej matki, a ją samą ciężko ranił, został aresztowany.
W piątek ulica Spokojna w Bolesławcu pozostała taką jedynie z nazwy. Syreny radiowozów i blask kogutów zakłóciły ciche popołudnie. W jednym z bloków rozegrał się bowiem prawdziwy horror.
Rany na całym ciele
W tym mieszkaniu często dochodziło do awantur. Zdarzały się też libacje alkoholowe. Jak mówili sąsiedzi, 20-letni dzisiaj mężczyzna od dawna, jeszcze jako dziecko, nie dogadywał się ze swoją matką i jej konkubentem.
Coś w końcu musiało w nim pęknąć. Z niewyjaśnionych przyczyn chwycił za nóż i zaatakował domowników.
- Ojczymowi zadał przynajmniej kilka, ale prawdopodobnie więcej ciosów w różne części ciała. Głównie w okolice brzucha. Matkę ugodził raz, w brzuch - mówi Ewa Łomnicka, prokurator rejonowy w Bolesławcu.
Opanowany, bez emocji
Mężczyzna nie miał szans na przeżycie, zmarł na miejscu w kałuży krwi. Kobiecie udało się natomiast zadzwonić pod numer alarmowy. Wskazała sprawcę.
Policjanci dosłownie chwilę później zapukali do drzwi ich mieszkania. Otworzył im 20-latek. Był opanowany, nie chciał uciekać, nie przeszkadzał funkcjonariuszom w czynnościach. Więcej - nie próbował się niczego wypierać. Od razu przyznał się do winy. Został zatrzymany.
W międzyczasie w mieszkaniu pojawili się ratownicy. Karetką zawieźli kobietę do szpitala, gdzie przeszła operację. Obecnie znajduje się na oddziale intensywnej terapii, jej stan jest ciężki.
Poważne zarzuty, groźba dożywocia
Prokuratorzy w sobotę przesłuchiwali 20-latka. Chcieli poznać odpowiedź na najważniejsze pytanie - dlaczego zabił? Młody mężczyzna odmówił jednak składania wyjaśnień. Mimo to zebrane dowody, a także fakt, że sam przyznał się do morderstwa, pozwolił na postawienie mu najpoważniejszych zarzutów.
- Podejrzany usłyszał dwa zarzuty. Pierwszy - pozbawienia życia mężczyzny. Drugi - usiłowanie zabójstwa swojej matki. Grozi mu za to kara dożywotniego więzienia - poinformowała prokurator Łomnicka.
W chwili zdarzenia mężczyzna był trzeźwy. Nie był też nigdy dotąd karany.
- Biorąc pod uwagę charakter zdarzenia, jego brutalność i fakt, że nigdy wcześniej nie dopuszczał się podobnych zachowań, widzimy potrzebę zaczerpnięcia opinii biegłego psychiatry w jego sprawie - dodaje Ewa Łomnicka.
20-latek aresztowany
Śledczy złożyli w sobotę wniosek o aresztowanie młodego mężczyzny na okres trzech miesięcy. W niedzielę policja przywiozła go na posiedzenie sądowe. Funkcjonariusze wyprowadzili z radiowozu Dominika K. odzianego w specjalny ochraniacz. Taki sam miał na głowie chociażby Kajetan P., oskarżony o morderstwo lektorki języka włoskiego.
Sąd w Bolesławcu przychylił się do wniosku prokuratury. Najbliższe trzy miesiące 20-latek spędzi za kratkami.
Do zdarzenia doszło w Bolesławcu, w mieszkaniu przy ul. Spokojnej:
Autor: ib / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 Wrocław | A. Stefańczyk