Policja z Lubina zatrzymała 37-latka, w którego garażu znaleziono marihuanę, amfetaminę, ekstazy i nielegalny tytoń. Teraz grozi mu nawet do 10 lat więzienia.
- Narkotyki ukrył w jednym z lubińskich garaży. Jak się okazało w workach było łącznie ponad 10 tysięcy porcji narkotyków - mówi Paweł Petrykowski z dolnośląskiej policji. - Ich łączna wartość na czarnym rynku wyniosłaby nawet 50 tysięcy złotych - dodaje.
Magazyn w garażu
37-latek w swoim magazynie schował pudła pełne marihuany, amfetaminy i ekstazy. Miał też odpowiednią wagę do porcjowania narkotyków.
Oprócz środków odurzających policja zabezpieczyłą też 80 kilogramów tytoniu bez polskich znaków akcyzy. - Mężczyzny nie było w garażu, zastaliśmy go w jego mieszkaniu. Był zupełnie zaskoczony naszą wizytą - informuje Petrykowski.
Nawet 10 lat za kratami
37-latek trafił już do policyjnego aresztu. Teraz policja sprawdza skąd mężczyzna brał narkotyki i jak wielu ludziom mógł sprzedawać swój towar. - Mężczyzna stanie teraz przed sądem. Za posiadania narkotyków grozi kara do 3 lat więzienia, ale gdy w grę wchodzi ich znaczna ilość, może spędzić nawet 8 lat za kratami. Jeśli zgromadzony materiał wykaże, że zatrzymany także handlował nielegalnymi substancjami, do więzienia trafi nawet na 10 lat - informuje Petrykowski.
Autor: bieru/par / Źródło: Dolnośląska Policja
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja