Policjanci z Prudnika (województwo opolskie) zatrzymali do kontroli kobietę, która przekroczyła dopuszczalną prędkość. 43-latka, by uniknąć odpowiedzialności, podała dane znajomej. Miała pecha, bo okazało się, że ta jest też znajomą interweniującego policjanta.
43-latka została zatrzymana przez policjantów do kontroli, bo przekroczyła prędkość o 30 kilometrów na godzinę. - Kobieta w trakcie kontroli powiedziała policjantom, że nie ma przy sobie dokumentów. Podała jednak swoje dane - informuje Andrzej Spyrka z policji w Prudniku.
Podała dane znajomej policjanta
Okazało się jednak, że kobieta podała się za inną osobę. Wszystko wyszło na jaw, bo posłużyła się danymi znajomej jednego z interweniujących policjantów. Dla pewności funkcjonariusze sprawdzili jeszcze bazę danych, ale to tylko potwierdziło to, co już wiedzieli. - Mundurowi szybko odkryli też powód, dla którego 43-latka próbowała podawać się za swoją byłą pracownicę. Postąpiła tak, bo w 2011 roku straciła prawo jazdy za to, że pod wpływem alkoholu spowodowała zdarzenie drogowe - relacjonuje Spyrka.
Mieszkanka województwa dolnośląskiego za swoje zachowanie odpowie przed sądem. Grozi jej grzywna do pięciu tysięcy złotych.
Źródło: policja Prudnik
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock