Kolejne przypadki zakażeń w Dolnośląskim Centrum Onkologii we Wrocławiu. Koronawirusa potwierdzono już w sumie u 16 pracowników oraz u trzech pacjentów. Jeden z oddziałów chirurgii jest zamknięty. Dyrekcja chce przebadać cały personel medyczny szpitala. To około tysiąca osób.
Koronawirusa stwierdzono we wtorek u trojga pracowników, którzy od kilku dni przebywali na zwolnieniu lekarskim. Jak mówiła rzecznik Dolnośląskiego Centrum Onkologii Agnieszka Czajkowska-Masternak, w momencie, gdy lekarz i dwie pielęgniarki gorzej się poczuli, wysłano ich do domu. Od tamtej pory w szpitalu już ich nie było. Obecność wirusa u całej trójki potwierdzono, kiedy byli już w izolacji.
Oddział zamknięty, zabiegi wstrzymane
Władze placówki uważają, że pracownicy prawdopodobnie zakazili się gdzieś "na zewnątrz". W DCO leczeni są pacjenci z najwyższej grupy ryzyka, jest ich mniej niż w innych szpitalach, nie ma SOR-u. Obowiązują rygorystyczne środki bezpieczeństwa.
- Już od samego początku rozprzestrzeniania się wirusa wprowadziliśmy całkowity zakaz odwiedzin. Mamy rotacyjną pracę personelu, aby ograniczyć kontakt między pracownikami. Jest też śluza. Każda osoba próbująca wejść na teren szpitala musi przejść wywiad medyczny i epidemiologiczny. Wszystkim mierzona jest też temperatura. W przypadku podejrzeń, taka osoba nie zostanie wpuszczona - tłumaczyła Czajkowska-Masternak.
Dyrektor placówki zadecydował o czasowym zamknięciu oddziału chirurgii onkologicznej, gdzie leczy się nowotwory układu pokarmowego. Wszystkie zabiegi, które miały być wykonane 31 marca i 1 kwietnia, zostały wstrzymane i przełożone na inny termin. Wyjątkiem są sytuacje pilne, w których operacja jest konieczna. Takie zabiegi zostaną wykonane przez wyznaczony zespół lekarzy.
Kolejne nowe zakażenia
Oddział pozostanie zamknięty co najmniej do końca tygodnia.
W środę poinformowano o kolejnych zakażonych koronawirusem osobach. Wśród nich był lekarz, pięć pielęgniarek, salowa i dwóch pacjentów. Zgodnie z procedurami zakażeni pracownicy przebywają na kwarantannie poza szpitalem. Pacjenci są izolowani w placówce pod stałą opieką personelu medycznego. Z kolei w czwartek Adam Maciejczyk, dyrektor DCO, przekazał informację o wynikach następnej partii badań. - Mamy siedem kolejnych przypadków zakażenia. To sześć osób z personelu medycznego i jeden pacjent. Wszyscy czują się dobrze i już wcześniej byli izolowani - powiedział dyrektor. Podkreślił też, że praca jego placówki nie jest zagrożona. A kolejne próbki wciąż są badane. "KORONAWIRUS. RAPORT". EKSPERCI ODPOWIADAJĄ W TVN24 NA WASZE PYTANIA
Próbki badane na miejscu
Jak dotąd wykonano około 360 testów (stan na 2 kwietnia), ale, jak mówi Czajkowska-Masternak, sukcesywnie ma być przebadany cały personel medyczny. Łącznie daje to liczbę około tysiąca osób. Dziennie bada się 60-80 próbek.
- Należy podkreślić, że jesteśmy jednym z niewielu ośrodków onkologicznych w kraju, które mają własne laboratorium wykonujące testy na obecność koronawirusa. Dzięki temu mieliśmy szansę szybko wykryć przypadki zakażenia w naszym szpitalu - przyznała rzecznik.
Oprócz zamknięcia oddziału, wstrzymano także wizyty kontrolne pacjentów po leczeniu onkologicznym. Wszyscy zostali o tym poinformowani telefonicznie.
Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Neo[EZN] / fotopolska.eu CC BY-SA Wikipedia