Paweł R. usłyszał zarzut usiłowania wymuszenia rozbójniczego. Według prokuratorów to on 19 maja, w dniu którym doszło do eksplozji w autobusie, zadzwonił do służb i postawił ultimatum: jeśli nie dostanę złota, to we Wrocławiu będą wybuchały bomby. Mężczyzna zażądał w sumie 120 kilogramów kruszcu. Wcześniej R. postawiono zarzuty o charakterze terrorystycznym. Jest podejrzany o podłożenie bomby we wrocławskim autobusie.
- Zebraliśmy materiał dowodowy, który pozwolił nam na sformułowanie zarzutu usiłowania wymuszenia rozbójniczego - informuje Robert Tomankiewicz, z zamiejscowego wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Co to oznacza? Według śledczych to właśnie 22-letni student był autorem telefonu do operatora Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Ten 19 maja, kilka godzin przed eksplozją w centrum Wrocławia, odebrał zgłoszenie z ultimatum dla miejscowych służb. - Dzwoniący groził detonacją 4 bomb i za rozbrojenie każdej z nich zażądał po 30 kilogramów złota - relacjonuje Tomankiewicz.
Paweł R. miał grozić słowami: kilogramy złota albo bomba. Miał też podać adres pod który służby miał dostarczyć złoto. Mówił też, by uważnie go słuchano, bo nie miał zamiaru powtarzać dwa razy.
Wybuch w centrum Wrocławia
Tajemniczym telefonem zajęło się Centralne Biuro Śledcze Policji. Jej rzecznik mówiła dziennikarzom "Gazety Wrocławskiej", że służby nie łączą obu tych zdarzeń. Później nie potwierdzano, ale i nie zaprzeczano, że taki telefon miał miejsce.
Paweł R. nie otrzymał złota i kilka godzin później wsiadł z ładunkiem wybuchowym do autobusu linii 145. Z pojazdu wysiadł przy Dworcu Głównym, a kilkaset metrów dalej, przy kolejnym z przystanków doszło do eksplozji. Ranna została 82-letnia kobieta. Poszukiwania mężczyzny trwały kilka dni. Zatrzymano go w domu rodzinnym. Mężczyzna usłyszał zarzuty o charakterze terrorystycznym.
Chcą go poddać obserwacji psychiatrycznej
Jak informuje prokuratura, przygotowywany jest też wniosek o obserwację psychiatryczną podejrzanego. Ta miałaby potrwać minimum cztery tygodnie.
W poniedziałek rano sąd rozpatrywał zażalenie na areszt. Paweł R. nie chce czekać na zakończenie śledztwa za kratkami, dlatego jego pełnomocnicy złożyli zażalenie na decyzję sądu. Sąd Okręgowy we Wrocławiu zażalenie jednak odrzucił. Czytaj więcej na ten temat
Autor: tam/ec / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Dolnośląska Policja