"Wielkie drużyny, największe gwiazdy futbolu". Tak zbliżający się mecz na wrocławskim stadionie reklamują na billboardach organizatorzy. Kto się zmierzy na murawie? "Japan vs Brazil" czytamy na plakacie. - To niedostatek kulturowy języka. Nie rozumiem, czemu nie napisali Japonia kontra Brazylia - komentuje językoznawca.
- Jeśli plakaty są rozwieszone w Polsce, to zamiast "Japan i Brazil" powinno być "Japonia i Brazylia" - mówi prof. Marian Bugajski, językoznawca. - Nie rozumiem, czemu organizatorzy wybrali angielski zamiast polskiego. Można mówić tutaj o niedostatku kulturowym języka – kwituje.
Japan czy Japonia?
Chodzi o billboardy, które organizatorzy meczu gwiazd futbolu rozwiesili we Wrocławiu. I mimo, że część plakatu po polsku zachęca: "bądź częścią wielkiego wydarzenia transmitowanego do 124 krajów na całym świecie", to już o tym kto zmierzy się na murawie, informuje po angielsku "Japan vs Brazil".
Co na to twórcy plakatu?
- Wszystko po to, żeby ujednolicić cały layout. Billboardy rozwieszamy też u sąsiadów, między innymi w Niemczech i Czechach. Tam też można przeczytać "Japan vs Brazil" - tłumaczy Adam Burak ze spółki Wrocław 2012. - To co u nas jest po polsku, u nich jest w ich językach. Wszyscy na świecie znają angielski, więc hasło "Japan vs Brazil" jest w pełni zrozumiałe - dodaje.
"Nie każdy mówi po angielsku"
Innego zdania są jednak językoznawcy.
- Nie każdy musi mówić i rozumieć w tym języku - kwituje Bugajski. - Ale widać mamy teraz trend na zapożyczanie nazw z angielskiego. Może tu chodzić o podkreślenie tego, że ten mecz będzie międzynarodowym wydarzeniem, jednak słowa Japan i Brazil są podobne do polskich nazw tych państw i zapewne byłyby również zrozumiałe dla osób z zagranicy - dodaje.
Autor: mn/bieru/par
Źródło zdjęcia głównego: dynamicon.pl