Zamiast maksymalnie 3,5 tony, ważyły pięć lub sześć, a rekordzista nawet 8,2. Inspekcja Transportu Drogowego skontrolowała w Legnicy pojazdy dostawcze. Większość z nich była przeładowana.
- Takie przeładowanie stwarza duże zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym. Pojazd ma dużo dłuższą drogę hamowania i może być również niebezpieczny podczas wykonywania jakiegoś gwałtownego manewru - ostrzega Alvin Gajadhur, rzecznik Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego.
Przyznaje też, że z przekroczeniami ciężaru ładunków inspektorzy spotykają się bardzo często.
Ważył dwa razy więcej, niż mógł
ITD z Dolnego Śląska sprawdziła pojazdy dostawcze, które, według wpisów w dowodach rejestracyjnych, miały ważyć do 3,5 tony.
- Na 38 zważonych samochodów, przeładowane były 32. Niektóre ważyły pięć lub sześć ton, a rekordzista 8,2 t. Ponad dwa razy więcej, niż mógł – mówi Gajadhur.
Każdy z 32 kierowców dostał 500 zł mandatu. Niektórzy z nich będą się też musieli tłumaczyć z nieścisłości w dowodach rejestracyjnych.
"Nieuczciwa konkurencja"
Inspekcja Transportu Drogowego przyznaje, że w wielu przypadkach przeładowane samochody są nieuczciwą konkurencją dla ciężarówek. Kierowcy, których auta ważą do 3,5 tony nie muszą mieć licencji na przewozy oraz nie muszą mieć zamontowanych tachografów (takie urządzenia mierzą czas, jaki kierowca spędza za kółkiem - red.). Dla właścicieli firm, dla których pracują, oznacza to mniejsze koszty.
Autor: ansa/mz / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia CC BY SA | Thomas doerfer