Ma niemal 1300 lat i przeżył m.in. atak kozackich szabli. Cis z Henrykowa Lubańskiego z roku na rok usycha. Mieszkańcy gminy zbierają pieniądze na ratowanie najstarszego drzewa w Polsce. Na razie koszty prac oszacowano na 50 tys. złotych, ale mogą wzrosnąć nawet kilkukrotnie.
"Jeszcze do niedawna piękne, ogromne drzewo. Teraz w niczym nie przypomina zacnego pomnika przyrody. Nad umierającym, 1300-letnim drzewem, rozpaczają okoliczni mieszkańcy" - czytamy na stronie gminy Lubań.
Mieszkańcy są załamani, bo cis jest symbolem ich miejscowości. - To nasz powód do dumy. Nasz, całej Polski i Europy. To wiekowy świadek historii - mówi Teresa Trefler, sołtys Henrykowa Lubańskiego.
Nie pomogły gryzonie i upały
Tymczasem stan drzewa stale się pogarsza. Nie pomogły dyskusje naukowców i wcześniejsze próby ratowania drzewa.
- Początkowo myśleliśmy, że cis mógł zarazić się od innych drzew. Udało się jednak ustalić co przyczynia się do tego, że igły cisu z dnia na dzień coraz bardziej usychają - opowiada sołtys. Winne są m.in. gryzonie, które pod drzewem drążą kolejne tunele, a to sprawia, że korzenie umierają.
Cisowi nie pomogło też upalne lato i susza. Jednak mieszkańcy mają związane ręce, bo sami nie mogą podlewać rośliny. - To pomnik przyrody, dlatego my nie możemy podejmować żadnych działań. Cisem muszą zajmować się specjaliści - przyznaje Trefler.
Nawet kilkaset tysięcy złotych
Rada gminy podjęła specjalną uchwałę w sprawie ratowania symbolu Henrykowa. Zbierane są też pieniądze na wykonanie prac. - Wstępnie koszt oszacowano na 50 tys. złotych, ale dopiero gdy system korzeniowy zostanie odsłonięty, to okaże się ile tak naprawdę to wszystko będzie kosztowało - informuje Grażyna Babiuch, inspektor z urzędu gminy Lubań.
W grę wchodzą sumy nawet kilkukrotnie wyższe. Wszystko dlatego, że oprócz wykopania fosy wokół drzewa, zamontowania ochrony przed gryzoniami, zastosowania środków stymulujących wzrost, ustawienia zraszaczy i rusztowań być może będzie też konieczne wykupienie części gruntu i budynku, na którym opiera się cis. - Budynek jest w złym stanie. Gdyby uległ zawaleniu, to mogłoby to mieć zgubny wpływ na nasze drzewo. Dlatego chcielibyśmy go zabezpieczyć - wyjaśnia sołtys.
W 1813 roku pień drzewa pocięli szablami Kozacy. Jednak największe straty przyniosła drzewu wichura z końca lat 80. Wtedy zniszczeniu uległa odnoga drzewa.
Cis rośnie w Henrykowie Lubańskim:
Autor: tam / Źródło: TVN24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia, tvn24 | BobArctor, Teresa Trefler