Wypadek na terenie zjeżdżalni grawitacyjnej w Górze Świętej Anny (woj. opolskie). W trakcie zjazdu noga jednego z chłopców dostała się pod wagonik. Dziewięciolatkowie wypadli z wagonika. Jeden został przetransportowany śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego do szpitala w Katowicach, drugi - do szpitala w Opolu. Poszkodowana została też kobieta, która jechała w wagoniku za chłopcami. Okoliczności zdarzenia wyjaśnia policja.
Jak poinformowała nas sierżant sztabowy Dorota Janać z Komendy Powiatowej Policji w Strzelcach Opolskich, do wypadku doszło w poniedziałek (14 sierpnia) przed południem.
- Ze wstępnych ustaleń pracujących na miejscu policjantów wynika, że dwóch chłopców - w wieku dziewięciu lat - zjeżdżało na jednym wagoniku. Z nieustalonych przyczyn, podczas zjazdu noga jednego z chłopców dostała się pod wagonik - relacjonuje Janać. Obaj chłopcy wypadli z wagonika.
Chłopcy zostali przetransportowani do szpitali
Jeden z nich śmigłowcem Lotniczego Pogotowia Ratunkowego został przetransportowany do szpitala w Katowicach.
Drugi z chłopców - jak przekazała policja - z urazem głowy został przetransportowany do szpitala w Opolu.
Policja ustala i wyjaśnia okoliczności zdarzenia
Obrażenia odniosła też 25-letnia kobieta, która nie zdążyła wyhamować i uderzyła w wózek, którym jechały dzieci. Ma uszkodzenia barku, szyi i pleców.
- Nie doszło do zderzenia się tych dwóch wagoników ani ich wykolejenia. Nie wiadomo, w jaki sposób doszło do obrażeń. Będzie to wyjaśniane, czy zaważyły powody techniczne czy zadziałał czynnik ludzki. Policjanci prowadzą działania dochodzeniowo-śledcze. Wagonik zostanie zabezpieczony do opinii biegłego - przekazała policjantka. Dodała, że pracownik obsługi zjeżdżalni był trzeźwy.
Policjanci z grupy dochodzeniowo-śledczej na miejscu zabezpieczyli ślady, które mają pomóc ustalić i wyjaśnić szczegółowe okoliczności tego zdarzenia.
Policja zabezpieczyła też monitoring z miejsca zdarzenia.
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: KPP Strzelce Opolskie