Wrocławska Straż Miejska dwukrotnie interweniowała po tym, jak miejski monitoring uchwycił akty wandalizmu na lokalnych pomnikach. Za pierwszym razem w niepowołane ręce wpadło pióro z pomnika Aleksandra Fredry, a za drugim – szpada Szermierza, ustawionego na fontannie przy Placu Uniwersyteckim.
Jak tłumaczą strażnicy miejscy, takie akty wandalizmu nie są niczym wyjątkowym, a oba pomniki cieszą się sławą właśnie ze względu na swoje atrybuty i próby przywłaszczenia ich przez młodych ludzi.
Połasili się na pióro i szpadę
Tak też stało się w niedzielę, 29 września. "Około godziny 1:09 operator monitoringu z ulicy Strzegomskiej zauważył dwie osoby, które weszły na pomnik i złamały pióro. Na miejsce skierowani zostali nasi strażnicy, którzy ujęli dwóch 23-latków" – podaje wrocławska Straż Miejska. Obaj mężczyźni zostali doprowadzeni na posterunek Straży Miejskiej, gdzie okazało się, że jeden z nich ma przy sobie ułamany fragment rzeźby Fredry. Wezwano policję.
W ostatnim czasie ucierpiał też pomnik Szermierza – operator monitoringu w miniony piątek zauważył grupę pięciu mężczyzn. "Jeden wszedł na pomnik Szermierza i wyłamał szpadę, a następnie oddalił się z miejsca, zabierając ją ze sobą" – relacjonują strażnicy. Ta grupa również została zatrzymana i przekazana policji.
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Adam Hawałej/PAP