- Chcemy wiedzieć, czy prezydent Legnicy kontrolował fałszywego instruktora - mówią kierowcy, którzy mogą stracić prawo jazdy. Dlatego piszą prośbę o pokazanie dokumentów w tej sprawie.
- Napisaliśmy pismo do Tadeusza Krzakowskiego, prezydenta Legnicy. Wnioskujemy w nim o udostępnienie informacji związanych z fałszywą szkołą jazdy Marka K. - mówi jeden z poszkodowanych.
Sprawa dotyczy 500 kierowców, którzy mogą stracić prawo jazdy, bo ich instruktor sam go nie posiadał. W latach 2006-2009, czyli w czasie, kiedy kursanci Marka K. zdawali egzamin, mężczyzna miał zakaz prowadzenia pojazdów. Wszystko przez to, ze dwukrotnie prowadził samochód pod wpływem alkoholu. CZYTAJ WIĘCEJ
Pytają, co prezydent zrobił w ich sprawie
Kierowcy pytają prezydenta, czy i kiedy dowiedział się o zakazie prowadzenia samochodów i kursów przez Marka K. oraz jakie działanie podjął w tej sprawie.
Chcą wiedzieć, ile szkół jazdy miasto kontrolowało w latach 2000-2010 i czy w ciągu tych lat jakakolwiek szkoła z Legnicy została usunięta z rejestru, bo wykryto w niej nieprawidłowość. Wszystko po to, by dowieść, że prezydent Legnicy zaniedbał swoje obowiązki.
- Bez tych papierów nie mamy możliwości obrony - wyjaśnia tvn24.pl jeden z kierowców.
Nie miał prawa jazdy, a szkolił
500 kierowców z Legnicy i powiatu świdnickiego usłyszało w listopadzie 2013 roku, że straci prawa jazdy. Legniccy urzędnicy tłumaczyli, że dokumenty muszą odebrać, bo właściciel szkoły nie miał uprawnień, by szkolić. Przez jazdę pod wpływem alkoholu dwukrotnie stracił prawo jazdy, w 2006 i 2009 roku.
Oprócz tego, fałszował zaświadczenia o ukończeniu kursów. Jazdy prowadził on, natomiast na dokumentach widnieje imię jego ojca. Dodatkowo, Marek K. zatrudniał u siebie innego instruktora bez uprawnień. Mężczyzna w 2010 roku usłyszał wyrok trzech lat więzienia w zawieszeniu na 7 lat i zakaz prowadzenia działalności.
Pierwszy raz decyzję o cofnięciu praw jazdy wydał właśnie prezydent Legnicy. Opierał się na wyroku sądu, który mówił o przepadku fałszywych zaświadczeń na rzecz Skarbu Państwa.
Jego postanowienie podtrzymało Samorządowe Kolegium Odwoławcze, do którego odwołali się poszkodowani. Teraz legnicka prokuratura rozważa zaskarżenie decyzji SKO.
Tydzień temu, 22 stycznia jeden z pokrzywdzonych złożył zawiadomienie do legnickiej prokuratury. Oskarża w nim prezydenta o niedopełnienie swoich obowiązków i działanie na szkodę wszystkich 500 kursantów.
Marek K. prowadził jedną z największych szkół jazdy w Legnicy:
Autor: mir/par/kwoj / Źródło: TVN 24 Wrocław
Źródło zdjęcia głównego: TVN 24