Autostopem do Hiszpanii. Wyścig wrocławskich studentów

Tysiąc zawodników wystartowało z Wrocławia w wyścigu autostopem do Walencji
Tysiąc zawodników wystartowało z Wrocławia w wyścigu autostopem do Walencji
Źródło: M. Siemaszko | TVN24 Wrocław

Mapa, marker, tektura czy śpiwór - to obowiązkowy zestaw podróżnika. Oczekiwanie przygody i ekscytacja. W sobotę Ruszyła kolejna edycja Auto Stop Race, czyli wyścigu autostopowiczów. Kierunek Walencja.

- Podróżujemy, to jest nasza pasja. Chcieliśmy spróbować czegoś nowego. I przy okazji zwiedzić kawałek świata – mówi Kamila Nowak, jedna z uczestniczek Auto Stop Race. – A w dodatku można poznać wielu ludzi. Zdecydowanie więcej, niż przy podróżach innymi środkami transportu – dodaje, tłumacząc powody swojego udziału w wyścigu.

Tam gdzie ciepło i słońce

Był Rzym, była Barcelona i Rimini. W sobotę studenci ruszyli do Walencji. Dystans do pokonania z Wrocławia to aż 2350 km. Cel – to majówka nad słonecznym Morzem Śródziemnym.

- Mamy pewne kryteria wyboru miejsca docelowego. Musi być słońce, musi być kemping na tysiąc osób, musi być w miarę dobry dojazd. No i musi być morze, by można się było wykąpać – śmieje się Paulina Balicka, jedna z organizatorek Auto Stop Race. Po chwili dodaje, że wyścig do Walencji jest najdłuższym od początku istnienia tej imprezy.

- Jego organizacja trwała od 7 miesięcy. Zaangażowanych w nią było aż 15 osób – wyjaśniła Balicka.

Spanie w namiocie, na stacji benzynowej

Jednak uczestników nie przerażała ani odległość, jaką muszą pokonać, ani niewygody związane z nietypowym rodzajem podróży.

- Rok temu jechałyśmy aż 75 godzin, trochę dużo. Teraz trochę dalej jest, ale myślimy, ze wygramy – przekonywała Asia, uczestniczka wyścigu.

- Za trzy dni będę w Walencji - pewnie odpowiada Dawid. I dodaje, że to wielka frajda dojechać na drugi koniec Europy bez swojego auta, nie płacąc za bilet na pociąg czy samolot.

- Jadąc autostopem można poznać bardzo wielu ludzi - tłumaczy.

Zmaganie z tradycjami

Auto Stop Race to wyścig organizowany przez studentów z wrocławskiego Uniwersytetu Ekonomicznego. W tym roku odbywa się jego szósta edycja. Studenci startują z Wrocławia i do celu mają dotrzeć zatrzymując „na stopa” różne pojazdy. W tym roku meta znajduje się w hiszpańskiej Walencji.

Organizatorzy otrzymali 12 000 zgłoszeń. Jednak udział w tym nietypowym zmaganiu mogło wziąć tylko 1000 pierwszych osób.

- Czas na zapisy w tym roku był rekordowo krótki. Tylko 2 minuty 55 sekund – mówi Paulina Balicka, organizatorka wyścigu.

Autor: dh, drud/ec / Źródło: TVN24 Wrocław

Czytaj także: