Spółka Wrocław 2012 wyceniła straty po derbach na 34 614 zł. Fakturę za uszkodzenia dostanie Śląsk Wrocław, bo to własnie klub wynajął na mecz wrocławski stadion.
- Uszkodzone toalety, połamane podajniki na mydło, suszarki, powyrywane ze ścian kable, obtłuczony tynk - wymienia krajobraz stadionowych zniszczeń po debrach Adam Burak, rzecznik spółki Wrocław 2012, która zarządza obiektem.
Po dwóch tygodniach wycen, spółka poinformowała, że naprawa będzie kosztować prawie 35 tys zł.
Kto zapłaci za zniszczenia?
- Zniszczone są tylko toalety w tej części stadionu, w której siedzieli kibice Zagłębia Lubin, ale to Śląskowi Wrocław wystawimy fakturę, bo to Śląsk wynajął od nas obiekt - zapowiadał kilkanaście dni temu Burak.
Spółka dotrzymała słowa. - Arenę wynajął od nas Śląsk Wrocław, więc zgłosimy się po pieniądze do ich ubezpieczyciela - mówi.
Przedstawiciele klubu z Lubina zapowiadają, że mogą pokryć tylko część kosztów.
- Jest to suma powstała w wyniku wszystkich zniszczeń dokonanych na całym stadionie w trakcie meczu, przez kibiców obu drużyn. Czekamy na potwierdzenie ze Śląska Wrocław jaki procent szkód możemy uznać za powstały w wyniku zachowania naszych kibiców, a jaki jest po stronie kibiców Śląska - mówi Krzysztof Mularczyk z Zagłębia Lubin.
Autor: bieru/par / Źródło: TVN24 Wocław
Źródło zdjęcia głównego: Wrocław 2012