Wrocław

Wrocław

"Żołnierze całą noc pili i palili w kominku obrazami. Nad ranem tliły się jeszcze resztki"

Dzieła Jana Matejki, Józefa Brandta, Wojciecha Gersona i Aleksandra Gierymskiego po zakończeniu II wojny światowej zostały złożone na strychu jednego z dolnośląskich pałaców. Część spalili czerwonoarmiści. - Oni całą noc palili i pili. Byłem tam nad ranem 9 maja, w kominku się tliło - powiedział Polakom po latach radziecki oficer, który ocalił obrazy. Trafiły na wschód. W 213 wielkich paczkach wywieziono je 6 samochodami ciężarowymi. Później szczęśliwie wróciły do Polski. Nigdy nie udało się ustalić, co tej nocy bezpowrotnie zniszczono.

Poszukują kierowcy, który chciał przejechać policjanta

Policja w Jeleniej Górze (woj. dolnośląskie) poszukuje kierowcy, który w piątek w południe nie zatrzymał się do rutynowej kontroli i próbował przejechać jednego z policjantów. Żadnemu z funkcjonariuszy nic się nie stało. Informację otrzymaliśmy na Kontakt 24.

Burzą miasto duchów. "Żal tego miejsca"

- Opuszczone obiekty, ze względu na ich stan techniczny, zagrażają życiu i zdrowiu - tak wojsko uzasadnia decyzję o wyburzeniu poradzieckich bloków mieszkalnych w Pstrążu (woj. dolnośląskie). Do końca 2016 roku rozebranych będzie sześć budynków, potem kolejne. Polskie miasto duchów niebawem przestanie istnieć.

Okradł obuwniczy, bo spodobały mu się buty

31-latkowi z Jawora (woj. dolnośląskie) tak bardzo spodobała się para butów, że postanowił okraść cały sklep obuwniczy. Mężczyzna nie pogardził również komputerem oraz pieniędzmi z kasy. Złodziejowi grozi do 10 lat więzienia.

Autobus po eksplozji bomby "bez błędu". Pasażerom groziłoby śmiertelne niebezpieczeństwo

Widok był przerażający. Powybijane szyby, zniszczony dach, wyrwane siedzenia i porozrzucane odłamki szkła - to efekt eksperymentu, jaki przeprowadzono na policyjnym poligonie we Wrocławiu. Śledczy sprawdzali co stałoby się, gdyby bomba skonstruowana przez Pawła R., 22-letniego studenta chemii z Wrocławia, nie była wadliwa i wybuchła w autobusie linii 145. Na pewno pasażerowie byliby w śmiertelnym niebezpieczeństwie.

Kilkusetletnie księgi wróciły do Zamku Książ

- Kupiłem je z czystej ciekawości. Od tego czasu leżały w starej szafie. Zupełnie przeze mnie zapomniane - tak o książkach z dawnej zamkowej biblioteki powiedział Niemiec, który przesłał własnie trzy woluminy, jeden pochodzący z XVII wieku i dwa z XVIII, do dawnej rezydencji Hochbergów.

Pożar fabryki zapalniczek. Dwie osoby ranne

13 zastępów straży pożarnej walczyło z ogniem w fabryce zapalniczek w Radwanicach (woj. dolnośląskie). Jedna osoba została poszkodowana, a podczas akcji gaśniczej lekkiemu wypadkowi uległ jeden ze strażaków.

Sprzedawał koszulki, by pomóc chorej dziewczynce. "To bezduszny oszust"

To bezduszny oszust - mówią policjanci o mieszkańcu Wałbrzycha (woj. dolnośląskie), który w internecie oferował koszulki na sprzedaż. Cel był szczytny. Zarobione pieniądze miał przekazywać na leczenie chorej dziewczynki. Jednak gotówka zamiast wpłynąć na konto dziecka, znalazła się w kieszeni mężczyzny. Teraz grozi mu do 8 lat więzienia.

Kradli drewno w lesie. Nagrała ich kamera

Nawet pięć lat więzienia grozi złodziejom, którzy kradli drewno na terenie Leśnictwa Karczewiska (woj. dolnośląskie). Przestępców nagrał monitoring. - W ciągu tygodnia wywieźli z lasu ponad 20 metrów sześciennych drewna dębowego – informuje komendant legnickiej Straży Leśnej, Ryszard Lech.

"Ukradł auto, uciekał przed policją i śmiertelnie potrącił pieszego". Akt oskarżenia

Prokuratorzy z Jeleniej Góry (woj. dolnośląskie) oskarżają 18-latka o zabicie pieszego, o rozbój przy użyciu niebezpiecznego narzędzia, przywłaszczenie dokumentów i sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa w ruchu lądowym. W styczniu mężczyzna kawałkiem szkła sterroryzował właścicielkę auta, a skradzionym samochodem uciekał przed policją i przejechał przechodzącego przez przejście dla pieszych mężczyznę. Wojciechowi P. grozi dożywocie. Akt oskarżenia w tej sprawie trafił już do sądu.

Zabił Dominikę w okrutny sposób, w więzieniu spędzi resztę życia

Zbigniew R., który zabił Dominikę z Komornik, spędzi w więzieniu resztę swoich dni. - Dominika straciła życie w okrutny sposób, znalazła się w złym miejscu i w złym czasie, bo skazanemu wylała się zupa, bo nie przyjęto opakowań do skupu - mówił w sądzie pełnomocnik rodziny zamordowanej nastolatki. Sąd Apelacyjny we Wrocławiu utrzymał w mocy wyrok dożywotniego więzienia dla mężczyzny.

Siedział zamknięty w aucie dwa dni? Policja uratowała wyziębionego szczeniaka

Nie miał wody i jedzenia. W samochodzie zaparkowanym w centrum Wrocławia ktoś zamknął szczeniaka. Ze zgłoszenia na policję wynikało, że zwierzę może przebywać w aucie od dwóch dni. Właściciela auta, na włoskich tablicach rejestracyjnych, nie udało się namierzyć. Dlatego podjęto decyzję o wybiciu szyby. Ok. 5-miesięczny psiak został uwolniony i przekazany pod opiekę Ekostraży.

Ucieczka przed policją zakończona dachowaniem

W rowie skończył ucieczkę przed policją mieszkaniec gminy Lubin (woj. dolnośląskie). Po dachowaniu, jakby nigdy nic, wyszedł z samochodu. Mężczyzna był pod wpływem narkotyków. Grozi mu do 2 lat pozbawienia wolności.

22 osoby w szpitalu, bo uczeń chciał uniknąć klasówki

Policjanci z Lubina (woj. dolnośląskie) zatrzymali 15-letniego gimnazjalistę, który w szkole rozpylił nieznaną substancję. Chłopak tłumaczył, że w ten sposób chciał uniknąć klasówki. Ze szkoły trzeba było ewakuować ponad 200 osób.

Znika polskie miasto duchów. "To był mały Związek Radziecki"

Pstrąże jest wyburzane - alarmują miłośnicy eksploracji. O co chodzi? Na terenie największego w Polsce opuszczonego miasta pojawił się ciężki sprzęt. Ponad 20 lat temu w tym miejscu mieszkało jeszcze kilkanaście tysięcy ludzi. Dziś Pstrąże nazywane jest polską Prypecią. To miasto duchów.

Udusił psa workiem foliowym, bo "był za stary"

"Zabiłem psa, bo był stary" - usłyszeli od 50-latka usłyszeli policjanci z Bystrzycy Kłodzkiej (woj. dolnośląskie). Mężczyzna najpierw wziął udział w rodzinnej awanturze, później poszedł do komórki. Zabrał ze sobą psa i worek foliowy. Czworonoga udusił.

Poszła na grzyby, zgubiła się w lesie i złamała nogę

To miało być zwyczajne grzybobranie, ale w trakcie wędrówki po lesie mieszkanka Wrocławia zgubiła drogę. W dodatku kobieta złamała nogę. Do akcji ruszyli policjanci, strażacy i pogotowie ratunkowe. Poszukiwania trwały prawie 2 godziny. W końcu zaginioną udało się odnaleźć.

"Tu zginął. Zabił go pijany kierowca". Takie tablice i krzyże mają zniknąć z dróg

Krzyże, tabliczki, znicze przy drogach mają upamiętniać tych, którzy w tych miejscach tragicznie zginęli. Legnicki Zarząd Dróg Miejskich nakazał teraz ich usunięcie, bo przeszkadzają i rozpraszają kierowców. Czas - do 21 października. - To cios dla pogrążonych w smutku rodzin – mówi Józef Wojciechowski, ojciec Damiana, który w ubiegłym roku zginął w Legnicy przejechany przez pijanego kierowcę.

Zdetonowali bombę w autobusie. Taką samą podłożył student chemii

Prokuratorzy z Wrocławia zdetonowali bombę w autobusie. W ten sposób sprawdzili, jakie zniszczenia mógłby spowodować ładunek, który w maju pozostawił w pojeździe komunikacji miejskiej 22-letni Paweł R., student chemii. - Huk był potężny, a słup dymu sięgał 6-8 metrów - relacjonowała reporterka TVN24. Próba ma być jeszcze powtórzona w środę.

"Dżejsona jego pan podpalił lub polał kwasem"

Dźejsona jego pan, Chińczyk mieszkający w Niemczech, postanowił się pozbyć. Prawdopodobnie polał go kwasem lub podpalił. Losem zmaltretowanego czworonoga przejął się Polak pracujący u właściciela psa. Zabrał go do Polski i sfinansował leczenie, które uratowało mu życie. Teraz schorowany zwierzak szuka nowego domu.

Przed policją ukrył się w zmywarce do naczyń

Próbował uciec policjantom z Głogowa (woj. dolnośląskie). Dlatego zeskoczył z balkonu i wdarł się do mieszkania sąsiadów. Znalazł się w potrzasku. Podjął ostatnią próbę ukrycia. Wszedł do zmywarki do naczyń i zamknął w środku. Nie udało się.

Bił kota młotkiem i rzucił nim o drzwi. "Tylko się broniłem"

57-letni mężczyzna wziął młotek i zaczął nim okładać kota, który przechodził przez jego ogródek. Sąd stwierdził, że mężczyzna jest winny znęcania się nad zwierzęciem i w trybie nakazowym skazał go na 10 miesięcy prac społecznych. - Dla nas to decyzja rażąco łagodna i niesprawiedliwa. Kara powinna być surowsza, dlatego się sprzeciwiliśmy - informują śledczy.