Do niebezpiecznej sytuacji doszło w parku safari w amerykańskim stanie Teksas. Gdy będące na wycieczce małżeństwo z dwuletnią córką zatrzymało samochód, żyrafa włożyła głowę do auta i chwyciła dziecko.
Do niebezpiecznego zdarzenia doszło w sobotę w parku safari Fossil Rim w środkowej części Teksasu. Sytuację zarejestrowali na nagraniu uczestnicy wycieczki.
- Zatrzymaliśmy się, żeby nakarmić żyrafy, obróciłem głowę, bo chciałem zobaczyć coś z tyłu. Żyrafa schyliła się wtedy w naszą stronę. Chwyciła przekąskę z torby, a przy okazji koszulkę mojej córki. I podniosła dziecko - relacjonował ojciec dwulatki Jason Toten.
"Byłem przerażony"
Jak opowiadał, jego żona krzyknęła i wtedy żyrafa wypuściła dziewczynkę. - Serce mi zamarło. Byłem przerażony. Dla naszej córki to też było straszne doświadczenie - mówił w rozmowie z lokalnymi mediami. Dziewczynce nic się nie stało.
- Pojechaliśmy od razu do sklepu, kupić Paisley pluszową żyrafę. Żeby jakoś to trudne doświadczenie jej wynagrodzić - dodał mężczyzna.
Źródło: tar-telegram.com, CNN
Źródło zdjęcia głównego: 2024 Cable News Network All Rights Reserved