Brytyjskie służby meteorologiczne ostrzegają, że w lutym na obszarze Anglii może dojść do poważnych powodzi. Mają być one spowodowane zjawiskiem La Nina, pod którego wpływem powinna być wtedy pogoda.
Rząd Wielkiej Brytanii rozpoczyna kampanię, która ma podnieść świadomość społeczeństwa na temat tego, jak realnym zagrożeniem jest powódź na dużą skalę. W poniedziałek poinformowano, że dwie trzecie osób żyjących na terenie, któremu zagraża powódź, nie zdawało sobie sprawy z tego ryzyka - pisze "Guardian". Rządowe agencje zapewniły, że wojsko jest w gotowości do pomocy na wypadek powodzi o dużej skali, trudnej do opanowania.
Brytyjskie służby meteorologiczne Met Office prognozują, że w lutym w Anglii może dojść do poważnej powodzi spowodowanej przez zjawisko La Nina oraz suszę. Wysuszona gleba ma trudności z wchłanianiem dużych ilości wody, która może pozostawać na powierzchni i zalewać gospodarstwa, budynki i grunty rolne.
Agencja Środowiska poinformowała, że w strefie zagrożenia powodzią w Anglii jest około pięciu milionów budynków mieszkalnych i siedzib przedsiębiorstw.
Winna może być La Nina
La Niną nazywa się anomalię, która występuje, gdy temperatura powierzchni Oceanu Spokojnego w okolicach równika, zwłaszcza u wybrzeży Ameryki Południowej, jest niższa od przeciętnej. Zjawisko to ma znaczący wpływ na pogodę panującą w różnych częściach świata. Badacze informują, że zmiany klimatyczne sprzyjają La Ninie, a także jej odwrotności, czyli El Nino. Światowa Organizacja Meteorologiczna podała, że pierwsze ze zjawisk wpłynie na pogodę zimą po raz trzeci z rzędu.
Will Lang z Met Office przekazał, że im bliżej 2023 roku, tym wzrasta ryzyko niestabilnych warunków atmosferycznych. Zaznaczył, że to kolejna zima, która będzie prawdopodobnie pod wpływem zjawiska La Nina, tak jak było w przypadku ostatniej zimy, dlatego "nie byłoby niczym niezwykłym, gdyby najbardziej mokra część sezonu z największym ryzykiem powodziowym ponownie zdarzyła się w lutym".
W bieżącym roku właśnie w lutym mieszkańcy Anglii zmagali się z wylewającymi rzekami i powodziami. Lang dodał, że dwa miesiące poprzedzające tegoroczny luty - styczeń i grudzień - były stosunkowo suche.
"Więcej ekstremalnych zjawisk z powodu zmian klimatu"
Od 1998 roku w Anglii miało miejsce 10 najbardziej mokrych lat w historii - zwrócił uwagę "Guardian". Nie oznacza to jednak, że lata obfitujące w opady deszczu lub śniegu wykluczają problem suszy, co pokazał ten rok. Lipiec 2022 okazał się w Anglii najbardziej suchym lipcem od 1935 roku. To ten san miesiąc, w którym padł rekord najwyższej temperatury, jaką kiedykolwiek odnotowano w Wielkiej Brytanii, czyli 40,3 stopnia Celsjusza w hrabstwie Lincolnshire.
Caroline Douglas z Agencji Środowiska podkreśliła, że w wyniku negatywnych zmian klimatycznych każdego roku obserwowane jest bicie różnych rekordów na tle pogodowym. Dodała, że doszło między innymi do sytuacji, w której przez siedem dni w lutym spadło 180 procent deszczu, który zwykle spada przez cały miesiąc. - Widzimy, że z powodu zmian klimatu ma miejsce więcej ekstremalnych zjawisk - powiedziała.
Źródło: The Guardian, tvnmeteo.pl
Źródło zdjęcia głównego: JoeEJ/Shutterstock.com