Utah, USA. Piorun trafił w dwóch myśliwych. "Dlaczego to musiało przydarzyć się akurat im?"

Ian Stasko i Andrew Porter
Piorun trafił w dwóch myśliwych. Nie żyją
Źródło: 2025 Cable News Network All Rights Reserved
Zawsze ciekawy świata, serdeczny i otwarty na nowe przygody - tak bliscy wspominają Iana Stasko z Salt Lake City, który wraz z przyjacielem Andrew Porterem zginął w górach Skalistych w stanie Kolorado. Mężczyźni zostali rażeni piorunem.

- Zawsze widział to co najlepsze w ludziach i szukał kolejnych przygód - tak o swoim bracie mówi Dylan Stasko. Ian Stasko z Salt Lake City kochał góry i wędkowanie. Jego matka, Michelle Sirch, wspomina go jako ciekawego świata i serdecznego Obie kobiety nie kryją, że jedynym pocieszeniem po tragedii, która spotkała ich rodzinę, jest myśl, że Ian i jego przyjaciel Andrew Porter odeszli razem, robiąc to, co kochali najbardziej - spędzając czas na łonie natury.

Wyprawa w góry

Niecałe dwa tygodnie temu Ian i Andrew wyruszyli na wyprawę łowiecką w okolice jeziora Trujillo Meadows Reservoir, niedaleko granicy Kolorado i Nowego Meksyku. Rodzina zapewnia, że obaj byli dobrze przygotowani - mieli odpowiedni sprzęt, zaplanowaną trasę i urządzenia do komunikacji z narzeczoną Andrew. Gdy przez 24 godziny od ich wyruszenia w podróż nie udało się odebrać żadnego sygnału, uruchomiono procedurę poszukiwawczą.

Ian Stasko i Andrew Porter
Ian Stasko i Andrew Porter
Źródło: 2025 Cable News Network All Rights Reserved

W akcję zaangażowało się około 170 osób - bliscy zaginionych, ratownicy i wolontariusze. Kilka dni później znaleziono samochód mężczyzn na szlaku Rio de los Pinos Trailhead. Ich ciała leżały nieco ponad trzy kilometry od tego miejsca. Obaj zostali trafieni przez piorun.

- [...] Nie byłam przygotowana na widok taśm policyjnych i tylu samochodów. Wtedy zrozumiałam, że mój syn nie wróci - opowiada Michelle Sirch.

Przyczyna tragedii była dla rodzin myśliwych szokująca

- Skoro to takie mało prawdopodobne, dlaczego musiało przydarzyć się akurat im? - pyta Dylan Stasko.

Burze w górach - lepiej się z nimi liczyć

Eksperci przypominają, że w górach pogoda zmienia się wyjątkowo dynamicznie. Meteorolog Alex Desmet z Narodowej Służby Pogodowej (NEWS) wyjaśnia, że pierwszym sygnałem nadchodzącej burzy są białe chmury przypominające krowie wymiona, mammatusy. Im ciemniejsze stają się te formacje, tym większe jest ryzyko wystąpienia wyładowań atmosferycznych. - Jeśli tylko usłyszysz grzmot, oznacza to, że czas natychmiast szukać schronienia - mówi Alex Desmet.

Również przedstawiciele parków stanowych w Utah zalecają, aby planując wędrówki, zawsze mieć wyznaczone bezpieczne miejsca na wypadek nagłego pogorszenia pogody.

Choć rodzina Iana Stasko pogrążona jest w żałobie, pocieszające jest dla niej to, że Ian i Andrew zginęli w szczególnym dla siebie miejscu. - Nie mogę wyobrazić sobie lepszej śmierci niż z przyjacielem, robiąc to, co się kocha, w górach, które dawały im tyle radości - mówi Dylan Stasko.

Czytaj także: