Potężny system burzowy, który przyniósł śnieżyce, obfite opady śniegu, silny wiatr, nawiedził południową część USA. W czterech stanach uformowało się łącznie kilkadziesiąt tornad, w wyniku których zginęły trzy osoby.
Seria kilkudziesięciu tornad uderzyła w południową część USA. Wśród ofiar śmiertelnych znalazła się kobieta, której wirujący lej zniszczył dom położony na zachód od Nowego Orleanu. Inne tornado zabiło matkę i jej 8-letniego syna w północno-zachodniej Luizjanie.
Te dwa tornada były częścią serii 33 tornad, które odnotowano w środę w Missisipi, Luizjanie, na Florydzie i w Alabamie. Żywioły pozostawiły po sobie ogromne zniszczenia, uszkodziły dom i firmy, pozrywały linie energetyczne i spowodowały, że część gospodarstw domowych pozbawiona została prądu.
Tornado w Farmerville
Tornado, które uderzyło w kompleks apartamentów i camping domów mobilnych w Farmerville w Luizjanie, raniło ponad 20 osób - powiedział w rozmowie z CNN rzecznik policji.
Zdaniem synoptyków, potężny system burzowy da jeszcze się we znaki Amerykanom. Groźną aurę prognozuje się od zachodniej Karoliny Północnej, przez Pensylwanię, aż po Nową Anglię. Podczas burzy śnieżnych może spaść do 30 centymetrów śniegu, a wiatr powieje z prędkością ponad 50 kilometrów na godzinę - podała amerykańska Narodowa Służba Pogodowa (NWS).
Dodatkowo, co wynika z prognoz, podczas burzy mogą występować opady marznącego deszczu, co spowoduje oblodzenie dróg. Może dojść do wypadków - ostrzegają synoptycy.
Źródło: Reuters, CNN