Gigantyczne fale od kilku dni uderzają w wybrzeże Kalifornii. Zalewają ulice i budynki. Zagrożenie powodzią spowodowało, że w sobotę w niektórych rejonach władze wydały nakaz ewakuacji. W innych ostrzegły mieszkańców, aby ci trzymali się z daleka od plaż i przybrzeżnych dróg.
Sztorm szaleje u wybrzeży Kalifornii od czwartku. Potężne fale, które sięgają nawet 12 metrów, z dużą prędkością wdzierają się na ląd. Woda zalewa ulice, uszkodzone zostały niektóre budynki. Amerykańska Służba Meteorologiczna (National Weather Service) w Los Angeles przewiduje duże powodzie na nisko położonych terenach. Fale i silne prądy oceaniczne stwarzają "wyjątkowe zagrożenie" dla konstrukcji takich jak mola i deptaki.
- To jest niesamowite zjawisko, ale też bardzo niebezpieczne, zagrażające życiu - powiedział w niedzielę na antenie TVN24 Jan Pachlowski, korespondent TVN24, przebywający obecnie na Florydzie. - Te zagrożenia występują już nie tylko w Kalifornii, ale też w stanie Oregon - dodał.
Fale mogą zniszczyć domy położone wzdłuż większej części wybrzeża Kalifornii - poinformowała agencja Reutera.
Wydano nakaz ewakuacji
W sobotę władze hrabstwa Ventura w południowej Kalifornii wydały ostrzeżenie i nakaz ewakuacji dla mieszkańców domów położonych wzdłuż autostrady Pacific Coast Highway. Okoliczne plaże pozostały zamknięte.
W piątek w miejscowości Ventura potężna fala przedarła się przez falochrony i uderzyła w nabrzeże, kiedy około 20 osób podziwiało szalejący sztorm. Na nagraniu świadka widać, jak ludzie w popłochu zaczynają uciekać, ale fala porywa niektórych z nich, tak jak i zaparkowany samochód.
Venturę, położoną około 100 kilometrów na północny zachód od Los Angeles, dotknęły ekstremalne warunki pogodowe. Już w czwartek silne fale zalewały domy i inne obiekty. Obrażenia odniosło co najmniej osiem osób. Zagrożenie powodzią przypisano sztormom na Pacyfiku, które przyniosły ulewne deszcze i burze na większej części zachodniego wybrzeża. Zbiegło się to jednocześnie z wyjątkowo wielkim tak zwanym "królewskim przypływem".
Źródło: Reuters, PAP, TVN24