Wskutek gwałtownych powodzi przybrzeżnych zalane zostały niektóre nadmorskie miasta w zachodniej Alasce. W ten amerykański stan uderzyła największa burza od lat. Jeden z mieszkańców uchwycił na nagraniu moment, w którym na rzece unosi się dom.
Silny huraganowy wiatr i obfite opady deszczu to pozostałości tajfunu Merbok, który uformował się około tygodnia temu w północno-zachodniej części Oceanu Spokojnego. Porywy wiatru w sobotę w zachodniej Alasce sięgały około 145 kilometrów na godzinę, a fale dochodziły do kilkunastu metrów. Wystąpiły intensywne opady deszczu.
Władze apelowały do mieszkańców, aby szukali bezpiecznego schronienia. Niektórzy zostali ewakuowani.
Dom wpadł do rzeki
Zalane zostały setki domów, część uległa zawaleniu, inne oderwały się od fundamentów. Jeden z mieszkańców przejeżdżał w rejonie miasta Nome, kiedy zobaczył dryfujący drewniany dom na rzece. Postanowił uchwycić to na nagraniu. Na filmie widać jak budynek unosi się na wodzie, po czym uderza w most i utknął.
- Poziom wody jest tak wysoki, że dom nie mógł zmieścić się pod mostem - mówił mężczyzna w rozmowie z CNN.
Woda sięgnęła połowy pasa startowego lotniska w Nome.
Gubernator Mike Dunleavy ogłosił stan klęski żywiołowej na obszarach dotkniętych przez żywioł. Dodał, że do sobotniego popołudnia lokalnego czasu nie było informacji na temat rannych.
Wcześniej służby meteorologiczne ostrzegały, że może to być najsilniejsza burza na Alasce od ponad dekady, a w niektórych miejscach może dojść do najgorszych powodzi przybrzeżnych od 50 lat.
Źródło: Reuters, CNN, tvnmeteo.pl