Tajfun Koinu dotarł w czwartek do Tajwanu. Groźny żywioł znalazł się nad południową częścią wyspy, gdzie zranił niemal 200 osób i spowodował niemałe szkody. Lokalne władze przekazały, że na razie nie ma informacji o ofiarach śmiertelnych.
Koinu dotarł na ląd jako tajfun czwartej kategorii. Towarzyszyły mu ulewne opady deszczu i silny wiatr. W kulminacyjnym momencie porywy rozpędzały się do 252 kilometrów na godzinę. Po uderzeniu w ląd zjawisko zaczęło słabnąć.
Jak podały władze Tajwanu, rannych zostało co najmniej 190 osób. Nie ma jednak informacji o ofiarach śmiertelnych.
Dzień wolny od pracy
Dane meteorologów wskazują, że najsilniejsze opady pojawiły się w górzystych i słabo zaludnionych częściach powiatu Pingtung oraz powiatach Taidong i Hualian. Konsekwencje tajfunu dały się we znaki także w mieście portowym Kaohsiung. Większość miast na południu i wschodzie Tajwanu ogłosiło dzień wolny od pracy i szkoły.
Do znacznie większych szkód doszło na wyspie Lan Yu. Pojawiły się doniesienia o samochodach zdmuchniętych z dróg oraz zatopionych łodziach w tamtejszych portach.
W związku z trudnymi warunkami pogodowymi konieczne było odwołanie większości lotów. Wstrzymano także pracę niektórych promów.
Po uderzeniu, Koinu bardzo szybko skierował się w stronę Cieśniny Tajwańskiej. Prognozy podają, że ulewne opady deszczu mogą utrzymać się do piątku.
Źródło: Reuters