Na skutek letniej fali upałów roztopiła się część szwajcarskiego lodowca Glacier de Tsanfleuron. Roztopy odsłoniły przełęcz, która była zakryta lodową pokrywą przez ponad dwa tysiące lat. Naukowcy biją na alarm - topnienie lodowców w Alpach od lat postępuje w niepokojąco szybkim tempie.
W tym roku lato w Europie okazało się szczególnie upalne. Oprócz trwającej wiele tygodni spiekoty, wyschniętych rzek i gigantycznych pożarów w południowej i zachodniej części kontynentu, wysokie temperatury wpłynęły także na kondycję lodowców. Jeśli trend się utrzyma, pokrywa lodowa najwyższych łańcuchów górskich może bardzo szybko zniknąć.
Trzykrotnie szybsze roztopy
W wyniku upałów część zlokalizowanego w Alpach Szwajcarskich lodowca Glacier de Tsanfleuron uległa całkowitemu roztopieniu, częściowo odsłaniając kamienistą przełęcz na wysokości 2800 metrów. Oddzieliła ona główną część lodowej pokrywy od pomniejszego lodowca Scex Rouge.
Jak wskazują przedstawiciele lokalnego ośrodka narciarskiego Glacier 3000, resztki lodu na przełęczy prawdopodobnie stopnieją do końca miesiąca.
- Wiedzieliśmy, że któregoś dnia przełęcz się odsłoni - opowiada Bernhard Tschannen z Glacier 3000. - Ten rok był dramatyczny. Straciliśmy około trzy razy więcej lodu niż średnio w poprzedniej dekadzie - dodaje.
Mauro Fischer, glacjolog z Uniwersytetu Berneńskiego wskazuje natomiast, że około 10 lat temu temu przełęcz pokryta była 15-metrową warstwą lodu, która do tego momentu prawie całkowicie się stopiła. Miejscami warstwa śniegu ma jeszcze grubość 5 metrów, ale w innych punktach jest to zaledwie centymetr.
Lód, który nie powróci
Od kilku lat region Alp nawiedzany jest przez coraz cieplejsze lata i coraz łagodniejsze, mniej śnieżne zimy. W tym roku było tam jednak szczególnie gorąco - miejscami temperatura sięgnęła ponad 30 stopni Celsjusza, co nie pozostało bez wpływu na pokrywę lodową. Według danych zgromadzonych w ramach projektu Copernicus, średnia temperatura latem w Szwajcarii była w tym roku o 0,4 stopnia wyższa od poprzedniego, rekordowego roku.
- To, co widzieliśmy tego lata, naprawdę wykracza poza wszystko, co do tej pory zmierzyliśmy - podkreśla Fischer.
Zdaniem naukowców, nawet gdyby udało się nagle zatrzymać ocieplenie temperatur, to dla setek z 1400 szwajcarskich lodowców, które stanowią około połowy całego lodu lodowcowego w Alpach, byłoby już za późno. Jednym ze "straconych" lodowców jest świeżo oddzielony Scex Rouge, który nie przetrwa oddzielenia od Glacier de Tsanfleuron.
- Lodowce to żywa masa - dodaje Tschannen. - Myślę, że w ciągu dekady już go nie będzie.
Źródło: Reuters, Financial Times