Rumuńscy rolnicy walczą z szarańczą. Rój zadomowił się w okręgu Tulcza, gdzie do tej pory zniszczył setki hektarów upraw. Niewykluczone, że zjawisko rozprzestrzeni się także na inne regiony kraju.
Szczególnie poważne zniszczenia zanotowano w miejscowości Greci, położonej blisko granicy z Ukrainą i Mołdawią. Jak opowiadają miejscowi rolnicy, szarańcza żywi się przede wszystkim kukurydzą, ale niewykluczone, że w kolejnych tygodniach przeniesie się na kolejne uprawy.
"Może być gorzej"
- Uprawy słonecznika jeszcze nie ucierpiały, ale należy się spodziewać, że szarańcza po zjedzeniu kukurydzy zaatakuje te plantacje, a także pojawi się na polach, na których hodowane są inne rośliny - wyjaśnia rolnik z Greci, Bruno Mircea Carapancea. - Może być gorzej. Więcej ich samic złożyło jaja, co oznacza, że będzie ich więcej, i one też złożą jaja - dodaje.
Na chwilę obecną szacuje się, że szkodniki zniszczyły przynajmniej 300 hektarów kukurydzy.
Walka z czasem
Jak tłumaczy burmistrz Greci, Nicolae Mocanu, na obszarze objętym plagą szarańczy zostaną przeprowadzone zabiegi likwidacji szkodników.
- Jeśli szarańcza złożyła jaja, a tak się prawie na pewno stało, to prawdopodobnie powtórzymy takie zabiegi - obiecuje. - Szarańcza była aktywna również na podmokłym obszarze chronionym, gdzie była trzcina, i zjadła prawie wszystko.
Walka z szarańczą to także walka z czasem. Jeśli nie uda się zlikwidować owadów, mogą one bardzo szybko rozprzestrzenić się na sąsiadujące okręgi, powodując jeszcze większe szkody. Szacuje się, że nowe pokolenie pojawia się co 55 dni.
Pojawiają się, gdy susza zbiera swoje żniwo
Jak wskazują rumuńscy naukowcy, szarańcza przywędrowała do Rumunii przez tereny Ukrainy. Przeważnie jej eliminacją zajmują się ukraińscy rolnicy, ale z uwagi na sytuację polityczną w regionie, w tym roku walka ze szkodnikami spadła na drugi plan.
- Owady pojawiają się zawsze wtedy, gdy susza zbiera swoje żniwo - wyjaśnia biolog Adrian Bîlbă dodając, że korzystne warunki do ich bytowania wytwarza zakładanie monokultur rolniczych, niestosowanie pestycydów z różnych powodów oraz mniejsza liczba ptaków owadożernych.
Źródło: PAP, ENEX, Digi24