Pożary na Rodos. Zdjęcia satelitarne pokazują, jak ogień zajmował kolejne obszary

Rozległe pożary lasów w Grecji zaczęły się na początku zeszłego tygodnia. Wyspa Rodos została najmocniej dotknięta przez żywioł. Publiczna grecka telewizja ERT poinformowała we wtorek, że spłonęło około 10 procent powierzchni wyspy.

Rozprzestrzenianie się ognia, któremu sprzyja upał, przekraczający przez ostatnie dni 40 stopni Celsjusza, i silny wiatr, widać na zdjęciach na zdjęciach satelitarnych.

Pierwsza fotografia, z czwartku 20 lipca, pokazuje niewielki teren wyspy strawiony przez ogień oraz dym kłębiący się dym w jej środkowej, górzystej, części.

Na zdjęciu satelitarnym wykonanym zaledwie trzy dni później, bo w niedzielę 23 lipca, widać rozległy obszar spalonej wyspy i długie słupy dymu unoszące się nad Morzem Egejskim. Ogień przeniósł się wówczas na wschodnie i południowo-wschodnie wybrzeże, dotykając między innymi kurorty takie jak Kiotari, Larods i Lindos.

W weekend szalejące pożary wymusiły ewakuację 20-30 tysięcy ludzi. Była to - jak poinformowały greckie władze - największa ewakuacja w historii kraju.

Zdjęcie z kosmosu, na którym widać wyspę Rodos trawioną przez płomienie pod koniec zeszłego tygodnia, pokazała też Europejska Agencja Kosmiczna (ESA). Wyspę 23 lipca sfotografował satelita Sentinel 2A, działający w ramach wspólnego programu ESA i Unii Europejskiej. 

W czwartek na Rodos wybuchło kilka nowych pożarów, z których większość została opanowana przez strażaków zawodowych i ochotników. Aktywne fronty walki z ogniem skoncentrowane są na południowych i południowo-wschodnich częściach wyspy. 

Walka z pożarami trwa też między innymi na wyspach Eubea, Korfu i w środkowej Grecji. We wtorek poinformowano, że w wyniku pożarów na wyspie Eubea zginęło co najmniej pięć osób. Dwie z nich to piloci samolotu wojskowego, którzy zginęli w trakcie walki z ogniem.

W ciągu ostatnich 10 dni w trakcie walki z pożarami w Grecji zostało rannych, bądź ucierpiało z powodu udaru cieplnego 74 strażaków - poinformował w czwartek Janis Atropios, rzecznik greckiej straży pożarnej.

Straż pożarna przekazała, że w tym roku doszło w Grecji do ponad 500 pożarów. Podczas gdy letnie pożary są czymś typowym dla tego kraju, to - według naukowców - coraz wyższe temperatury powietrza i suche warunki pogodowe sprawiają, że Grecja staje się śródziemnomorskim centrum zmian klimatycznych - pisze Reuters.