Zamknięto szkoły. Trwa walka z pożarem

Pożar w Korei Południowej
Pożar w Korei Południowej
Źródło: Reuters
Strażacy walczą z pożarem, który szaleje w pobliżu miasta Taegu w Korei Południowej. Z powodu zagrożenia zamknięto kilka lokalnych szkół. Ogień strawił obszar o powierzchni około 260 hektarów.

Pożar roślinności wybuchł w poniedziałek po południu w pobliżu miasta Taegu położonego na południu kraju. Ogień strawił obszar o powierzchni około 260 hektarów. Jak podała agencja Reuters, we wtorek rano strażakom udało się opanować żywioł. Lokalne media poinformowały, że w wyniku pożaru nie odnotowano żadnych ofiar śmiertelnych.

- O godzinie 8 czasu lokalnego pożar był opanowany w 82 procent. Ogień strawił około 260 hektarów terenów. Linia ognia została zmniejszona z 11 kilometrów na dziewięć - powiedział pełniący obowiązki burmistrza Kim Jung-ki.

Według "The Korea Herald", w gaszeniu uczestniczy ponad 700 strażaków. W akcji zaangażowanych jest też 28 śmigłowców gaśniczych.

Ewakuacja mieszkańców, zamknięte szkoły

W poniedziałek nakazem ewakuacji zostało objętych ponad 1200 mieszkańców miasta Taeg. Według lokalnych mediów, przyczyna wybuchu ognia nie została jeszcze ustalona.

W związku z zagrożeniem związanym z pożarem, trzy szkoły - Seongbuk Elementary School, Seobyeon Elementary School i Middle School - zostały we wtorek tymczasowo zamknięte.

To kolejny groźny pożar roślinności w Korei Południowej w ostatnim czasie. W marcu kraj mierzył się z największą tego typu katastrofą w historii. Zajęty przez płomienie obszar obejmował kilkadziesiąt tysięcy hektarów. Zginęło 30 osób, a zniszczeniu uległy między innymi zabytkowe świątynie.

korea
Pożar w Korei Południowej
Źródło: Reuters
Czytaj także: