Burze z ulewami nawiedziły wschodnie Stany Zjednoczone. W przybrzeżnych regionach wielu metropolii, od Waszyngtonu po Nowy Jork, obowiązywały ostrzeżenia przed powodziami. Występujące z brzegów rzeki spowodowały sporo zniszczeń w stanie New Jersey.
Na początku tygodnia nad wschodnimi Stanami Zjednoczonymi przechodził rozległy system pogodowy, przynoszący ze sobą silny wiatr, opady śniegu oraz ulewy. Jak podał "The New York Times". w środę alerty przed wezbraniami rzek i podtopieniami obowiązywały wzdłuż prawie całego wybrzeża, w tym w Waszyngtonie, Nowym Jorku czy Filadelfii.
"Służby robią naprawdę wszystko, co w ich mocy"
Ulewy spowodowały duże straty w stanie New Jersey. W hrabstwie Bergen pod wodą znalazło się miasto Lodi, zalane przez wody rzeki Saddle. W środę lokalne władze informowały, że konieczne było uratowanie 35 osób z zalanych domów. Wszystkie szkoły w mieście zostały zamknięte, podobnie jak cześć zalanych dróg.
- Wody jest po prostu za dużo - opowiadał w rozmowie z lokalnymi mediami jeden z mieszkańców zalanej ulicy. - Służby robią naprawdę wszystko, co w ich mocy, ale to nie zawsze wystarcza.
Do podtopień doszło także w innych stanach. We wtorkowy wieczór woda zalała nisko położone części miasta Annapolis w stanie Maryland, gdzie doszło do trzeciej najgorszej powodzi w historii regionu. Na niektórych ulicach zamontowano tymczasowe bariery przeciwpowodziowe. Pod wodą znalazły się także niektóre miasta w Karolinie Północnej, Connecticut czy Georgii.
Jak ostrzegli meteorolodzy z NWS, to nie koniec niebezpieczeństw - w piątek i sobotę nad wschodnim wybrzeżem ma przejść kolejna zimowa burza.
Źródło: New York Times, ABC7, Capital Gazette