Powódź na Alasce. 1500 osób przesiedlonych po przejściu byłego tajfunu Halong

Alaska zmaga się z katastrofalną powodzią
Alaska zmaga się z powodziami
Źródło: CNN
Mieszkańcy zachodnich regionów Alaski nadal zmagają się ze skutkami byłego tajfunu Halong, który dotarł tam aż z Japonii. Żywioł przyniósł huraganowy wiatr i potężne opady, co doprowadziło do ogromnej powodzi.

Amerykańskie służby ratunkowe w środę ewakuowały drogą powietrzną setki mieszkańców niewielkich osad leżących na wybrzeżu, które zostały zalane po przejściu byłego tajfunu Halong. Jak podała amerykańska stacja CBS, akcja ewakuacyjna z udziałem helikopterów była jedną z największych tego typu w historii stanu.

W ubiegły weekend żywioł sprawił, że na Alasce rozszalały się huraganowe porywy wiatru oraz ulewne opady deszczu. Poziom morza podniósł się o 1,8 metra powyżej normy. Zginęła jedna osoba, a los dwóch jest nieznany.

"Domy zostały pochłonięte przez morze"

Wśród najbardziej poszkodowanych miejsc są osady Kipnuk (715 mieszkańców) i Kwigillingok (380 mieszkańców), leżące wzdłuż delty Jukonu, i Kuskokwim w południowo-zachodniej części stanu. Znajdują się one poza główną siecią dróg stanowych i o tej porze roku można się do nich dostać tylko drogą wodną lub powietrzną.

- Domy zostały pochłonięte przez morze. Niestety w jednym z nich były trzy osoby, które zostały porwane przez wodę - powiedział Jeremy Zidek, rzecznik prasowy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Zarządzania Kryzysowego na Alasce. Dodał, że jedną osobę udało się uratować, a los dwóch pozostałych jest nieznany.

W całym regionie ewakuowano ponad 1500 osób. Władze rozważają przeniesienie ich do schronisk długoterminowych lub tymczasowych. W środę około 300 ewakuowanych zostało przewiezionych do Anchorage, około 800 kilometrów od zniszczonych wiosek na wybrzeżu. Służby starają się wykorzystać każdą chwilową poprawę pogody, żeby dostarczyć poszkodowanym drogą powietrzną żywność, wodę, generatory i urządzenia komunikacyjne.

Część domów nadaje się do rozbiórki

Jak donoszą media, część domów została tak zniszczona, że nie nadaje się do ponownego zamieszkania. Służby podkreślają także, że z uwagi na zbliżającą się zimę niektórzy nie zdąża przeprowadzić niezbędnych remontów. Według prognoz opady deszczu i śniegu mogą pojawić się już w najbliższy weekend, a termometry mogą pokazać wartości poniżej zera.

Czytaj także: