Właściciele psa od początku sami próbowali go odnaleźć. Przez cztery dni szukali go w tym niebezpiecznym i zdradliwym terenie. Gdy dotarło do nich, że sami nie są w stanie wiele zrobić, wezwali odpowiednie służby. Psa udało się zlokalizować dopiero dzięki dronom.
Siedmiogodzinna akcja
W niedzielę rano na miejscu znalazł się specjalistyczny zespół techników z Speleo Alpino Fluviale (SAF). Drogę na szczyt pokonali najpierw pojazdami terenowymi, a potem pieszo. Zespół zszedł do kanionu o głębokości 60 metrów za pomocą lin. Akcję ratunkową utrudniała dodatkowo pogoda i prognozowane burze.
Aby zapewnić psu bezpieczeństwo i jak najszybszy transport, wezwano śmigłowiec wydziału lotniczego Weneckiej Straży Pożarnej, który znajdował się niedaleko na ćwiczeniach. Zwierzę zabezpieczono uprzężami i następnie wciągnięto na pokład śmigłowca.
Kilka minut później Blitz znajdował się w ramionach właścicieli. Cała operacja potrwała do godziny 14.
Autorka/Autor: kw
Źródło: ENEX
Źródło zdjęcia głównego: ENEX